🦏 Krzysztof Ziemiec Franek Ziemiec

Krzysztof Ziemiec był kolejnym gościem autorskich wieczorów organizowanych przez Gminną Bibliotekę Publiczną z Białej Rawskiej. Prowadzący „Wiadomości" w TVP
"Głębia, piękno, potrzeba miłosierdzia" Jak dobrze czasem złapać równowagę i poczuć dystans do spraw z pozoru w niedzielny, pełny w różne wydarzenia wieczór w hoteliku w Jerozolimie byłem skazany na zaledwie cztery kanały telewizyjne. Dwa izraelskie, jeden rosyjski i brytyjską BBC News. Siłą rzeczy wybrałem ten ostatni. Do rana, z wrodzoną sprawnością (ach ci Brytole! W muzyce też nie mają sobie równych, jakby wyssali to z mlekiem matki),mówiono tam tylko o jednym – wyborach do PE i przełomowym wyniku dla partii zwanych eurosceptycznymi. U nas zapewne też tak było, choć tylko domniemam – nie mogłem podglądać. TVP INFO włączają w hotelach tylko na wyraźną prośbę ministra spraw zagranicznych…Każda pielgrzymka papieska, a obsługiwałem ich sporo, zawsze stawia do pionu. A te do Ziemi Świętej szczególnie. Tej pierwszej sprzed 50. laty siłą rzeczy pamiętać nie mogę. Drugą – naszego papieża widziałem na własne oczy i do dziś mam w pamięci wielu spotkanych Żydów, którzy przecierali oczy ze zdumienia jakby nie wierząc w to, czego są świadkami. Tamta niełatwa pielgrzymka była naprawdę przełomowa! To On jako pierwszy następca św. Piotra przekroczył progi Yad Vashem. To On pierwszy stanął przed Ścianą Płaczu i przeprosił za krzywdy. Benedykt to przypieczętował. A Franciszek?Myślę, że ten ostatni pokazał jak wygląda miłosierdzie w praktyce. Całując w dłoń zaskoczonego tym patriarchę Bartłomieja pokazał, jak bardzo zależy mu na autentycznej jedności chrześcijan i jak wiele jest w stanie zrobić, aby się ona dokonała. Całując dłoń ocalałej z Zagłady Żydówki, okazał gest, którego wcześniej nie uczynił żaden tak wysoki kościelny w dłoń zaskoczonego tym patriarchę Bartłomieja pokazał, jak bardzo zależy mu na autentycznej jedności chrześcijan i jak wiele jest w stanie zrobić, aby się ona dokonała. Całując dłoń ocalałej z Zagłady Żydówki, okazał gest, którego wcześniej nie uczynił żaden tak wysoki kościelny hierarcha. Izraelskie media są zdania, że zaproszenie liderów Izraela i Autonomii Palestyńskiej na modlitwy do Watykanu oraz niespodziewany przystanek przed murem odgradzającym Państwo Żydowskie od Państwa Arabskiego – to najważniejsze wydarzenia zakończonej w poniedziałek pielgrzymki papieża Franciszka do Ziemi przed wizytą Watykan zapowiadał, że głównym celem tej pielgrzymki będzie spotkanie z prawosławnym ekumenicznym patriarchą Konstantynopola Bartłomiejem. Ale wobec papieskich gestów w kierunku Izraelczyków i Palestyńczyków to spotkanie zeszło nieco na drugi plan. Ale było nie mniej w Izraelu krytykuje papieża za modlitwę przed murem w Betlejem, choć przyznaje, że Franciszkowi udało się utrzymać równowagę między Izraelem a Palestyńczykami i nie popełnić dyplomatycznego błędu. Ten papież jest dyplomatą – to widać. Ale dla mnie bardziej istotne, choć może mniej rzucające się w oczy, są właśnie te tego papieża nie są może tak bezpośrednie i od razu zrozumiałe jak homilie Jana Pawła II. Ale przepojone teologią są niezwykle głębokie. Głębię, jej piękno i jej potrzebę, dostrzega się dopiero z Państwu i sobie jak najczęściej życzę!Krzysztof Ziemiec Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 30 kwietnia 2014 Pierwszy raz na Wszystko Co Najważniejsze? Aby nie ominąć istotnych opinii, raz w tygodniu w niedzielę rano wysyłamy bezpłatny newsletter. Zapraszamy do zapisania się: Jedynym i głównym celem licytacji jest zbiórka funduszy na budowę nowej jadłodajni. Zaproszeni przez nas artyści podarowali nam swoje prace artystyczne, jak
O książcestron: 240format: 13 x 20oprawa: twardaISBN: 9788377970850Do każdego zamówieniaGRATIS DO WYBORU!Medalik św. Benedyktalub Naklejka na samochódWięcej o książce Filozofia dla życiaNiezwykła i jak dotąd jedyna rozmowa z profesorem Andrzejem Półtawskim, wybitnym filozofem, bliskim współpracownikiem Romana Ingardena, a prywatnie mężem doktor Wandy Półtawskiej i przyjacielem Jana Pawła II. Dzięki dociekliwości dziennikarza Krzysztofa Ziemca możemy poznać nie tylko historię życia tego wyjątkowego człowieka, ale też dowiadujemy się, czym jest nasza godność, co to znaczy być dobrym człowiekiem, kto jest wolny, jak mężczyzna powinien kochać i co zrobić, żeby być szczęśliwym w małżeństwie. Marek Maciejczak natomiast wprowadza nas w ulubioną krainę swojego mistrza, czyli w filozofię, i próbuje rozszyfrować, na czym polega wyjątkowość myśli Karola Wojtyły o człowieku. Wanda Półtawska wciela się w rolę komentatora i uzupełnia toczącą się rozmowę o pewne osobiste, anegdotyczne zdarzenia, które filozofowi, jak to filozofowi… zdają się nieistotne. Książka odsłania wiele nieznanych faktów i sytuacji związanych z najbliższymi Andrzeja Półtawskiego, w tym wiele historii rodzinnych związanych z Karolem Wojtyłą. Książki, które mogą Cię zainteresowaćO autorachNie zwlekaj!Zainwestuj w dobrą książkę lub płytę i wykorzystaj zawarte w niej treści, a pchniesz swoje życie do ster i kieruj swoje życie w dobrą stronę!Księgarnia religijna IzajaszCzy możesz zaufać jakości księgarni Izajasz? Możesz! Jestem o tym przekonany. Ale chcę, abyś i Ty był o tym przekonany. Przeczytaj opinie naszych czytelników »Staram się, aby w ofercie księgarni Izajasz były tylko wartościowe książki. Posiadamy pełną ofertę książek Jacka Pulikowskiego, o Augustyna Pelanowskiego i wielu innych autorów też duży wybór różnych wydań Pisma Świętego: z paginatorami i bez, z komentarzami i z dużą, czytelną Rudzińskiwłaściciel
https://patronite.pl/pmJezus Wesprzyj kanał! 70% wpłat przeznaczymy na rozsyłanie DARMOWYCH BIBLII i gadżetów ewangelizacyjnych chętnym. http://www.KibicujRo [{"id":20,"name":"voices","above5p":true,"career":{"name":"aktor dubbingowy"},"ranking":{"name":"Ról głosowych","link":"#unkown-link--personRolesAjax--","url":"/ranking/person/voices"},"rating":{"count":10,"rate": aktorskiej"}},{"id":21,"name":"himself","above5p":false,"career":{"name":"we własnej osobie"},"ranking":{"name":"Występów","link":"#unkown-link--personRolesAjax--","url":"/ranking/person/himself"},"rating":{"count":1,"rate":1,"desc":"ocena","profession":"występów osoby"}}]3,610 ocen gry aktorskiej wiek: data urodzenia: 26 czerwca 1967 miejsce urodzenia: Warszawa, Polska nagrody: 1 nagroda Zmień kryteria filtrowania Jest autorem książki "Wszystko jest po coś", opowiadającej o zmaganiu się ze swoimi słabościami i poszukiwaniu sensu 2017 roku został ambasadorem akcji "Różaniec do Granic". Przyzwoity prezenter za to ma 7 / 10 i pzdr Tak silnego psychicznie człowieka w życiu nie spotkałam. Nie jest on wyróżniającym się prezenterem, ale jego siła woli, hart ducha i determinacja w powrocie do zdrowia sprawiły że stał się dla mnie wzorem do naśladowania w dążeniu do wyznaczonego celu. Uwielbiam go. Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem sador1991 2011-12-02 12:42:23 Frank Niemiec is 78 years old and was born on 09/19/1944. Frank Niemiec currently lives in Athol, MA; in the past Frank has also lived in South Hadley MA. Frank also answers to Frank M Niemieo, Frank M Niemic, Frank M Niemiel, Frank Niemieo and Frank Niemic, and perhaps a couple of other names. Personal details about Frank include: political
W czerwcu 2008 roku Krzysztof Ziemiec uległ ciężkiemu poparzeniu we własnym mieszkaniu. Miał poparzone kilkadziesiąt procent ciała, a powrót do zdrowia i rehabilitacja trwały półtora roku. Później prezenter szczęśliwie wrócił do Wiadomości, zaś pytany o to, skąd wziął siłę do walki z przeciwnościami losu, opowiadał o tym, że jest bardzo wierzącym Ziemiec wciąż prowadzi główne wydanie Wiadomości, a także program Dziś wieczorem w TVP Info. W najnowszym numerze tygodnika Wprost znalazła się rozmowa nielubianej przez Czarka Pazurę Magdaleny Rigamonti z dziennikarzem, w którym opowiada o swojej religijności. Podkreśla, że określany jako "postępowy" papież Franciszek cieszy się dużą popularnością wśród "lewaków", którzy jednak pokładają w nim fałszywe jest mądry. A lewacy mają nadzieję, że papież zmieni Kościół w instytucję charytatywną i koło przyjaciół biednych, porzuconych i kochających inaczej. Bóg, Jezus Chrystus, dekalog, katechizm – to jest dla nich zupełnie nieważne. A Kościół, dopóki taką instytucją nie będzie, dopóty będzie miał wiernych - pytała również o kolejną książkę Ziemca, Warto być dobrym. Jest to opowieść o działaczach i Czytałam pana książkę i tam pada zdanie: "Osoby wierzące pomagają częściej". Skąd ta pewność?- Pisząc tę książkę, nie wybierałem bohaterów ze względu na wiarę lub jej brak. Przecież jest też rozdział o Jurku Owsiaku. Samo wyszło, że większość to wierzący. Myślę jednak, że ludzie, którzy na co dzień kierują się dekalogiem, mają wpisane w kod, żeby innym pomagać - przekonuje. Dla chrześcijanina dobry uczynek jest czymś się z nim?Oceń jakość naszego artykułu:Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze każdy, kto kieruje się dekalogiem jest wierzący!Prawdziwi chrześcijanie pewnie pomagają częściej, ale na pewno nie jasne...co ma religia do tego??Ateisci pomaganiem sie widocznie nie chwala :PCzłowiek nie potrzebuje wymyslonego Boga by być komentarze (664)Wzruszyłam wypowiedziami pana Ziemca do momentu kiedy nie napisał "lewaki". Ja jestem katoliczką, ale bez opaski na oczach i pochwalam to co dobre nawet u "lewaków" tak jak nie pochwalam tego co jest złe u moherów. Trzeba kierować się rozumem i być sprawiedliwym a nie wmawiać, że białe jest czarne i na odwrótrzeczywiście kościół nie jest instytucją charytatywna bo on zawsze bierze a nigdy nie dajekochający inaczej, jak to pan ująłeś, nie mają wstępu do kościoła, bo kościół szerzy pogardę i nienawiść do wszystkiego, co inne - i takie jest wasze dobro, niedobrze się robibzdury gada, tyle w temacie - jak wielu katoli, ale co poradzićW większości Ci wierzący nie kierują się dekalogiem!!! Co ten Pan wymyślił!!!Panie ZIEMIEC wyciągnął pan fałszywe wnioski w wielu przypadkach !!! Wierzący - {który tak deklaruje } - NIE JEST TOŻSAME z DOBREM i POMAGANIEM INNYM . Mówię i piszę na podstawie wielu, wielu faktów z którymi się spotkałam osobiście w życiu w różnych środowiskach i miejscach. Wiem co mówię mam 66 latReligia nie ma wpływu na to, czy człowiek jest dobry . Najlepszy przykład to ojciec R****k i ZIEMIEC ty wypierdku mamuta nie poPISuj się;;;;Oj Panie Krzysztofie obnosi się Pan z tym swoim katolicyzmem i tak afiszuje - chyba Prezes Braun kazał Panu tak się pokazywać . Do czytania Wiadomości niech Pan zakłada szkaplerz żeby było wiadomo że Pan jest katolikiem i to głęboko wierzącym, to tak jakby Papierz mówił do wiernych ja też jestem katolikiem wierzącym ! ! !Ktoś kto ma chociaż , śladowe pozostałości mózgu nie krytykuje czyjegoś wyznania . Ci panowie od LEWEJ to chyba mają ł***o zamiast kto ma chociaż , śladowe pozostałości mózgu nie krytykuje czyjegoś wyznania . Ci panowie od LEWEJ to chyba mają ł***o zamiast pan stracił w moich oczach...Na mnie większe wrażenie robi osoba, która pomaga, bo chce, bo czuje taką potrzebę, a nie bo tak każe Bóg i jak będę dobry to mnie nagrodzi a jak nie będę to mnie usmaży w piekle...

Krzysztof Ziemiec. Źródło: Wikipedia. Urodzony: 26.06.1967. Ukończył studia na Wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej, a także pracownię radiową polsko-amerykańskiego studium dziennikarskiego. W latach 1994–2002 pracował w Programie III Polskiego Radia, m.in. jako prowadzący audycję Zapraszamy do Trójki.

Krzysztof Ziemiec odszedł z "Wiadomości" w TVP. Wiemy, kto go zastąpi! Krzysztof Ziemiec zrezygnował z prowadzenia "Wiadomości" w TVP 1! Czy to oznacza, że Ziemiec żegna się z Telewizją Publiczną na zawsze? podają, że Ziemiec będzie nadal prowadził programy w TVP Info - „Minęła 20” oraz „Woronicza 17”. Z kolei donosi, że być może pojawi się w „Teleexpressie”. Krzysztof Ziemiec odchodzi z "Wiadomości" Przez ostatnie miesiące Krzysztof Ziemiec był nie raz mocno krytykowany przez widzów i innych dziennikarzy za stronniczość i brak rzetelności dziennikarskiej. Niektórzy mówili wprost, że stał się twarzą tzw. "dobrej zmiany". Inni wytykali mu, że bez problemu potrafił zapowiadać materiały mocno uderzające w opozycję, ale również Jurka Owsiaka czy WOŚP. Wydaje mi się, że on w tym wszystkim się zagubił. Jest jedną z moich największych porażek. 12 lat temu budowaliśmy program w oparciu o pewne wartości i zasady, a Krzysio był ich wielkim orędownikiem i dobrze się w nich odnajdywał. Wiem, że teraz nie jest mu w "Wiadomościach" łatwo, sam to przyznał, gdy jakiś czas temu z nim rozmawiałem. I to chyba jest tak, że będąc w środku stracił perspektywę. Sądzę, że wykonuje mnóstwo działań, walczy o jakieś zadania, o to, żeby coś zostało powiedziane, jak wzmianka o finale WOŚP, którą dał zupełnie od siebie. Wygrywając jakieś małe wojenki, sądzi, że robi nie najgorzej. Ale to subiektywny obraz, bo z zewnątrz wygląda to tak, że stał się elementem złego - tak mówił o nim były szef "Wiadomości", Robert Kozak. Ziemca swego czasu ostro krytykowała Magdalena Jehton, związana kiedyś z radiową Trójką. Zarzucała mu, że „wciska ludziom kit” i nie można nazwać go dziennikarzem: Po prostu jest mi go szkoda. Firmuje swoją osobą to, co wyrabiają w "Wiadomościach"... Zacytuję Stefana Kisielewskiego - Kisiela, którego słowa oddają doskonale obecną sytuację, także w TVP: "To, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać!" A wielu ludzi właśnie zaczęło się urządzać. Ja się z tym nie godzę. [...] Krzysiek w "Wiadomościach" był. On jest w innej sytuacji. Znaczna część ekipy przyszła z zewnątrz. Jak widać po to, aby prezentować stanowisko władz i wciskać ludziom kit. Oni mają misję wciskania kitu, nie zaś dziennikarstwa. Co o jego rezygnacji mówi zaś Karolina Korwin Piotrowska? To się nazywa „długi rozbieg”. Twarzy nie odzyska. Zbyt długo firmował nią manipulacje i szczucie jednych na drugich. A to był kiedyś naprawdę dobry dziennikarz - napisała na Instagramie. podają, że Ziemca zastąpi Edyta Lewandowska, związana z TVP od 1997 roku. Dziennikarz na razie nie komentuje tych informacji i nie zdradza powodów swojej decyzji. Dobra zmiana? Zobacz: Ziemiec o tragicznym wypadku: To był ból nie z tej ziemi. Zdarzało mi się wyć Krzysztofa Ziemca ma zastąpić Edyta Lewandowska. 2013 - Present· Manhattan, Illinois. Former Owner at Finishline Automotive and Paint technologies. Grant Park, Illinois. Krzysztof Ziemiec zwolniony? TVP dementuje Popularny dziennikarz może odejść z Telewizji Polskiej. 30 listopada 2011, 11:04 Jan Paweł II. Szukałem Was. Nowy film o papieżu Dziennikarz zagrał przewodnika śladami pielgrzymek Jana Pawła II. 10 marca 2011, 15:45 NOWE Oświęcim. 75. rocznica powstania Państwowego Muzeum Auschwitz Birkenau. Byli więźniowie chcieli, żeby upamiętnić to miejsce zbrodni Mija 75 lat od powstania na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Tego chcieli byli więźniowie,... 30 lipca 2022, 11:08 NOWE Utrudnienia w ruchu w woj. warmińsko-mazurskim. Gdzie są dzisiaj prowadzone roboty drogowe? Które drogi w województwie warmińsko-mazurskim nie są przejezdne? Roboty drogowe: droga 16, Okartowo - Grzegorze (255. km na odc. 5 km) . 30 lipca 2022, 11:07 NOWE Utrudnienia w ruchu: woj. podlaskie. Gdzie trwają roboty drogowe? Sprawdź stan na Które drogi w województwie podlaskim nie są przejezdne? Roboty drogowe: droga 8, Korycin - Augustów (709. km na odc. 21,3 km) Na odc. Sztabin -... 30 lipca 2022, 11:06 NOWE Utrudnienia w ruchu w woj. mazowieckim. Gdzie są dzisiaj prowadzone roboty drogowe? Gdzie w województwie mazowieckim należy spodziewać się dzisiaj ( utrudnień? Pielgrzymka: droga 85, Modlin - Kazuń (0. km na odc. 4,4 km) . 30 lipca 2022, 11:06 NOWE Wyłączenia prądu w warmińsko-mazurskim. Gdzie są planowane wyłączenia prądu, a gdzie awarie? Gdzie można się spodziewać wyłączenia prądu w warmińsko-mazurskim Pokazujemy spis miejsc, w których planowany jest brak prądu w warmińsko-mazurskim.... 30 lipca 2022, 11:05 NOWE Brak prądu w podlaskim. Sprawdź gdzie będą planowane wyłączenia prądu, a gdzie awarie Gdzie mogą wystąpić wyłączenia prądu w podlaskim Przedstawiamy spis miejsc, w których planowane są wyłączenia prądu w ciągu najbliższych dni. Brak prądu... 30 lipca 2022, 11:05 NOWE Wojna na Ukrainie. Jakie działania prowadzą Ukraińcy i Rosjanie? Aktualna sytuacja na froncie Ukraińskie siły odparły ataki armii rosyjskiej na czterech kierunkach: słowiańskim, bachmuckim, awdijewskim i nowopawliwskim – informuje Sztab Generalny Sił... 30 lipca 2022, 11:03 Smog w woj. mazowieckim ( Jakie stężenie i PM10? Czy w woj. mazowieckim jest smog? Sprawdź aktualny poziom PM10 i Upewnij się, czy w woj. mazowieckim przebywanie na zewnątrz jest bezpieczne... 30 lipca 2022, 10:54 Koronawirus w woj. warmińsko-mazurskim Najnowsze dane. Sprawdź, ilu jest chorych w powiatach 120 nowych zakażeń koronawirusem w woj. warmińsko-mazurskim. Przedstawiamy dzienny raport z dnia W Olsztynie przybyło 11 nowych osób zakażonych, w... 30 lipca 2022, 10:43 Kąpieliska w woj. mazowieckim dziś ( otwarte. Lista miejsc Dowiedz się, które kąpieliska w województwie mazowieckim dziś ( są otwarte. W naszym kraju sezon kąpielowy trwa od 1 czerwca do 30 września. Terminy... 30 lipca 2022, 10:38 Outfity na różne okazje. Inspiracje na stworzenie własnych stylizacji Zastanawiasz się nad zmianą stylu? Szukasz nowych pomysłów na swoje stylizacje? Skorzystaj z inspiracji, a może odmienisz swoje outfity. Zobacz, które z nich... 30 lipca 2022, 10:31 Polska Policja na Twitterze Najnowsze wiadomości z kraju na profilu Polskiej Policji pojawił się tweet: "Nasi lotnicy z precyzją i dokładnością nabierają wodę do pełna, by następnie za pomocą Bambi Bucket... 30 lipca 2022, 10:30 EpiskopatNews - profil na Twitterze. Najnowsze tweety z Tweet Episkopatu z ""RT @BpIgnacyDec: Św. Jan Chrzciciel był dla wielu wyrzutem sumienia, grzech nazywał po imieniu i wzywał do nawrócenia. Tak też... 30 lipca 2022, 10:30 Speedway of Nations 2022: Polacy w Vojens powalczą o medal, ale stawka jest mocna [GDZIE I O KTÓREJ OGLĄDAĆ?] Polscy żużlowcy, mimo kłopotów w półfinale, są w gronie faworytów sobotnich zawodów finałowych Speedway of Nations w duńskim Vojens. Oprócz nich o medale będą... 30 lipca 2022, 10:05 Koncert Stinga w Warszawie na PGE Narodowym. Stolicę czekają utrudnienia w ruchu. Będzie komunikacja zastępcza W sobotę, 30 lipca, na PGE Narodowym wystąpi Sting. W związku z tym wprowadzone zostanie ograniczenie wjazdu na Saską Kępę. Na koncert najwygodniej będzie... 30 lipca 2022, 10:04 To musi wiedzieć każdy fan żużla. Co grzeje na Facebooku? Sprawdzamy najnowsze wiadomości z Facebooka największych żużlowych drużyn. W ten sposób możesz być na bieżąco z nowinkami dotyczącymi żużla. Jesteś fanem... 30 lipca 2022, 10:00 Przegląd klimatyzatorów i wentylatorów. Który będzie najlepszy na upały? Podczas upalnych dni poszukujemy różnych sposobów i metod na schłodzenie. Możemy wyruszyć na wycieczkę nad wodę czy na basen, ale powrót do nagrzanego... 30 lipca 2022, 9:51 Sandały męskie na lato. Jaki model wybrać? Zobacz, jakie panują trendy w tym sezonie Sandały męskie na lato to hit czy kit? Ten rodzaj butów zawsze miał swoich przeciwników. Jednak coraz więcej mężczyzn przekonuje się do męskich sandałów. Nic w... 30 lipca 2022, 9:51 Jakie rzeczy na plażę warto ze sobą zabrać? Przegląd ważnych przedmiotów do zapakowania na plażowanie Zastanawiasz się, co zabrać ze sobą na plażę? Mamy dla ciebie listę rzeczy, o których lepiej nie zapominać, kiedy wybieramy się na plażowanie. Podczas wakacji... 30 lipca 2022, 9:51 Walizki na wakacje. W co się spakować na letni wyjazd? Przegląd odpowiednich akcesoriów Planujesz wakacyjny wyjazd? Zastanawiasz się, w co spakować wszystkie potrzebne i ważne rzeczy na letni urlop? Jeśli tak, to ten artykuł jest właśnie dla... 30 lipca 2022, 9:51
@franek_fran @GoscZiemcaRMF Panie Franek, czy jako człowiek który w opisie ma tyle dobrych cech, potrafi odróżnić opinie gościa od pytań prowadzącego? Mam nadzieję że tak, więc proszę to pytanie skierować gdzie indziej. Czuwaj! 19 Feb 2022
Pół roku po całej akcji, można z pewnością stwierdzić, że prawda obroniła się sama. Świadczą o tym nie tylko wspomnienia wielu osób sprzed miesięcy, ale i świadectwa zebrane już po Różańcu. Upływ czasu też pokazał, że stawiane wówczas przez sceptyków tezy kompletnie minęły się z prawdą – pisze Krzysztof ZIEMIEC.„Fanatyzm, dewocja, zaścianek?” – oburzali się i wtedy i teraz Sylwia i Sebastian z Brodnicy, słysząc w mediach takie określenia. ”To piękne świadectwo naszej wiary i siły Kościoła” – mówią szczęśliwi. Czemu? Bo po pierwsze było to ważne, historyczne wręcz wydarzenie, a po drugie czuli moc Ducha. Modlitwa zjednoczyła nas w całej Polsce. To zjednoczenie robiło ogromne wrażenie”. Poczucie wspólnoty także zostało w sercu jej męża. „Przypomniał nam się początek lat 90, kiedy skończyła się komuna i ludzie byli ze sobą solidarni, mocno się trzymali i pomagali sobie. Wtedy jeszcze była jedność w narodzie”. Jak twierdzi w sobotę, na klifie, poczuł znów to pokazuje, że ludzie, nie tylko w Polsce, potrzebują dziś jak nigdy wcześniej poczucia wspólnoty. Internet daje taką „jedność” ale tylko złudnie, niby pomaga w komunikacji ale wymusza postawy alienacyjne. To „ja” a nie grupa ma być w centrum uwagi, to moje sprawy a nie społeczności są najważniejsze. Różaniec pokazał też jak wielu Polaków nie akceptuje właśnie czegoś takiego. Jak bardzo chce odmienić nasz było wśród osób modlących się nienawiści do innych, było za to poświęcenie i troska – o przyszłe losy ojczyzny, Kościoła, naszych rodzin i nas samych. W czasach, w których nic nie jest pewne, kiedy możliwe są i nagłe działania zbrojne na terenie Europy, jak i ekonomiczne głębokie kryzysy, a młode pokolenie jest być może pierwszym po wojnie, któremu za chwilę będzie się żyło gorzej niż poprzedniemu, to takie wołanie o pomoc do Nieba jest drugiej strony było to wyjątkowe wydarzenie, którego skala przeszła już do historii, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że dla tak wielu słowa Bóg, Wiara, Ojczyzna nie mają już dziś właściwego miejsca i nie niosą tych wartości co kiedyś. A takie pojęcia jak wspólnota narodu, pamięci i historii, nie mają żadnego znaczenia. Niektórych nie interesuje ani pielęgnowanie wiary i tradycji ojców ani nawet rozwój duchowy. Determinantą jest stan posiadania i indywidualne dobro rozumiane jako moje własne, bo już nawet nie do końca moich bliskich..Nie tylko dla uczestników Różańca ale dla wszystkich wierzących, niezwykle gorzki i trudny do przyjęcia był ten zalew niesprawiedliwych oskarżeń i bardzo nieprzyjemnych komentarzy. Cóż, być może to dopiero początek tak mocnych ataków, wymierzonych w serca wiernych? Im mniejszy wpływ na cokolwiek mają ludzie znajdujący się na antypodach Kościoła, tym większa będzie ich niechęć a czasem nawet nienawiść. To oczywiste. Ważne, aby wierni to widzieli, zdawali sobie z tego sprawę, i o tym pamiętali ale i nie wahali się podjąć modlitwy w ich intencji! Czyż z punktu widzenia zbawienia, właśnie nie to jest najważniejsze? Czyż radość z uratowania choćby kilku takich zagubionych, zatraconych dusz, nie będzie na tyle duża, że pokona wszelkie nawet największe upokorzenia?Jadwiga i Jacek Pulikowscy z Poznania, którzy prowadzą rekolekcje dla małżeństw zwierzali się wówczas że czekają, by ,,Różaniec do granic” miał swoją kontynuacje w codziennym życiu: ,,My, Polacy jesteśmy dobrzy w zrywach. Warto aby tradycję wspólnej modlitwy różańcowej pielęgnować w swoich parafiach i rodzinach” –mówili uczestnicy Synodu o z uczestniczek „Różańca”, Monika Popik z diecezji zamojsko-lubaczowskiej, czując powagę tego wydarzenia, niemal na gorąco mówiła ze wzruszeniem, że chciałaby częściej móc uczestniczyć w tak wielkiej modlitwie. „Warto takie inicjatywy jak «Różaniec do Granic» powtarzać, przynajmniej raz w roku, np. w pierwszą sobotę października. Bardzo chciałabym, żeby to nie było jednorazowe wydarzenie” – właśnie to było powodem tak dużej niechęci ze strony adwersarzy akcji? Złości wynikającej ze zdenerwowania, że to już nie oni mają monopol na „prawdę”? Z obaw że utracili „rząd dusz”, nawet jeśli go nie mieli ale tak im się cały czas wydawało. Że społeczeństwo obywatelskie – bo różaniec był przecież inicjatywą oddolną – istnieje i ma się dobrze, choć pewnie nie tak, jak by tego chcieli – wymagający od innych tolerancji na wszystko – ludzie których inni określają jako „postępowcy”, choć oni sami pewnie woleliby nazwać siebie po prostu normalnymi? Ale jeśli tak, to czemu tak wiele dzieli i różni te dwa światy?Jeszcze w tamtą, pamiętną sobotę, wielu dziennikarzy i polityków, a nawet niektóre środowiska kościelne, były tak zaniepokojone akcją, że nie potrafili obiektywnie spojrzeć na to, co się wydarzyło. Bo rzeczywistość była zupełnie inna, niż ta którą wieszczyli. Zamiast „sabatu czarownic” były uśmiechnięte twarze. Zamiast pałek w ręku, krzyże i różańce. Żadnych incydentów, żadnych ekscesów. Tylko wspólna modlitwa i łącząca wszystkich troska o dobro wspólne i nierzadko też wielki wysiłek by dotrzeć na miejsce a potem wytrzymać chłód. Ponieważ „Różaniec do granic” okazał się spokojną publiczną manifestacją, niespotykanej już chyba nigdzie w Europie, mobilizacji religijnej, to krytyków wszystkiego, co ma związek z wiarą, akcja musiała udało się także uczestników uwikłać politycznie. A były takie zakusy. Krytycy dopatrywali się w akcji akcentów politycznych, nie tylko przez szukanie (nieskuteczne) wątków antyislamskich ale także przez wiązanie z modlitwą poparcia wyrażanego przez deklarujące się nie od dziś jako wierzące osoby publiczne i polityków. Ba, były też domysły, że nasz tj. polski różaniec wymierzony jest w papieża Franciszka, który niejednokrotnie upominał przecież wiernych w kwestii pomocy dla imigrantów! Jak dużo złej woli trzeba, by tak na to spojrzeć?Ale z drugiej strony, próbując zrozumieć lęk, czy ten prosty i z serca płynący pomysł, jak i zaangażowanie tylu wiernych nie okazały się siłą, która mogła w sumie zaniepokoić ateistów?Kościół nie jest po stronie prawicy, lewicy ani po stronie centrum, ponieważ Kościół ma swoją własną stronę; Kościół winien stać po stronie Bożej. Słowo na dziś (@Abp_Gadecki) 2 marca właśnie nie fakt, że wszystko się udało, że ludzie nie zawiedli, dodatkowo nie zezłościł krytyków?! Czyż nie liczyli oni po cichu na pustki? Wtedy mogliby nagłośnić akcję, wyśmiać ją i ogłosić koniec „polskiego zaścianka”. Czyż nie liczyli na eksplozję pewnych zachowań, które skompromitowałyby i akcję i cały Kościół? Czyż nie to, co finalnie zobaczyli, tak ich właśnie rozsierdziło? Bo normalnie modlący spotkaliby się z kpiną. Tu dodatkowo doszła jeszcze spora agresja.„Miejsce religii jest w kościele, nie w instytucjach publicznych” – deklarowała 1 marca 2018 roku, na łamach Krytyki Politycznej działaczka partii Razem, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Rozmowa co prawda dotyczyła pytania o to, czy katecheci mogą być wychowawcami klas, czy nie. Ale czy tak naprawdę nie była kolejnym manifestem środowisk, które pod płaszczykiem „świeckości państwa” chcą całkowicie wyrzucić religię poza nawias? Może lepiej dopisać, że głównie chodzi o chrześcijan.„Niezwłocznie należy zrezygnować z finansowania nauczania religii w szkołach ze środków publicznych.(…) Te pieniądze można by przeznaczyć na zatrudnienie w szkołach psychologów i logopedów, na rozbudowę programów dożywiania uczniów albo na dofinansowanie domów kultury. Potrzeb nie brakuje” – mówiła Dziemianowicz-Bąk. Tak… Dosłownie te same argumenty słyszałem już w czasach PRL-u… Ale to nie koniec żądań. Bo sama działaczka przyznaje, że „ ukrócenie finansowania lekcji religii nie wystarczy. (…) Żeby wyprowadzenie religii ze szkół było możliwe, konieczne jest wypowiedzenie lub renegocjacja konkordatu. To zaś wymaga politycznej odwagi do prawdziwego «wstania z kolan»”.Czy ta cała sytuacja nie pokazuje po raz kolejny, że ci sami, którzy słusznie apelują, by szanować praktyki religijne Żydów, muzułmanów czy buddystów, jakoś nie darzą – delikatnie mówiąc – szacunkiem katolicyzmu, czyli religii wyznawanej przez większość Polaków i przez to obecnej w życiu publicznym?! Religii, która w naszej historii ma też szczególne, nie tylko historyczne ale także państwowotwórcze i kulturotwórcze miejsce i rolę?Czyżby nie rozumieli tego Ci, którzy z taką śmiałością szli tym głównym nurtem krytyki, wyznaczonym przez tolerancyjne, choć nie do końca, elity? Dlatego pisali o ojczyźnie oplecionej przez ludzi, chcących odgrodzić się od potrzebujących imigrantów, podpierając się przy tym wybiórczo cytatami z Ewangelii?„(…) Polscy katolicy a przynajmniej znaczna ich część, uważali i uważają nadal, że zamkniecie naszych granic przed uchodźcami z Syrii jest wielkim osiągnięciem rządu, że w ten sposób obroniono nasz kraj przed terroryzmem, po drugie ten strach przed islamem doprowadził do tego, że nawet inicjatywy Episkopatu, który proponował utworzenie korytarza humanitarnego z Syrią, zostały przez rząd zablokowane, po trzecie część środowisk narodowych rozpoczęło histeryczną propagandę przeciwko religii Mahometa tak jakby Polskę można było porównać z Francją czy Anglią, które to kraje podbijały kraje gdzie panował islam i dlatego w tej chwili terroryści przeprowadzają tam słowy dla dużej liczby katolików gest pomocy wobec uchodźców równał się gestem narodowego samozniszczenia. Pomagając ofiarom wojny niszczymy ojczyznę. Nie ma nic bardziej antychrześcijańskiego. To w tym kontekście inna część katolików patrzyła na inicjatywę «Różaniec do granic», która kojarzyła się nam z zamknięciem granic naszego kraju przed uchodźcami – modlitwą i różańcem”. (P. Pieta, „Różaniec do granic – hipokryzja do granic”, Salon24).Jeśli chodzi o dziennikarzy np. z BBC, to myślę, że w ich przypadku głównym czynnikiem jest absolutne niezrozumienie samego fenomenu i siły chrześcijaństwa w Polsce a tym bardziej takiego publicznego aktu modlitwy. My tu i oni tam, to dwa odmienne i odstające od siebie coraz bardziej światy. W ich wyobraźni nie mieści się już chyba nie tylko modlitwa różańcowa , przypominająca im pewnie bardziej gusła, ale też wspólna modlitwa w plenerze. Jedyną formą modlitwy, jaką widzą u siebie, to zgromadzenia muzułmanów. Może też dlatego stwierdzili, że skoro nasz rząd twardo stoi na stanowisku nie godzenia się na przyjmowanie określonej liczby głównie muzułmańskich emigrantów, to wszyscy Pola cy, a szczególnie katolicy dosłownie walczą z «Różaniec do Granic» a raczej reakcja na nią udowodniła, że jeśli coś nam tu w Polsce dzisiaj zagraża, i jest to jakiś radykalizm, to na pewno nie chrześcijański , ale i na razie też nie islamski. Tym radykalizmem, który już działa – i wymierzony jest nie tylko w wierzących ale i wszystkich, którym zależy na tradycyjnej wspólnocie – jest radykalizm ze strony ekstremalnie liberalnych środowisk. Teoretycznie elitarnych i oświeconych, a praktycznie jawnie wojujących z Bogiem. Środowisk, dla których współczesny Kościół jest symbolem ograniczania a nawet uciemiężania nowoczesnego człowieka i najlepiej gdyby stał się taka dużą ale nie mającą żadnego znaczenia fundacją pomagającą np. chorym czy stosunek niektórych do Kościoła – cokolwiek by nie zrobił – będzie i tak zawsze krytyczny. Jak skupia się na posłudze – to zamyka się w wierzy z kości i zapomina o ludziach a jak włącza w życie publiczne i zabiera głos w sprawach fundamentalnych – to miesza się do dawna takie wyrzucanie religii poza nawias, było to widoczne szczególnie na Zachodzie, a teraz na dobre zadomowiło się też nad Wisłą. I to jest jeden z głównych dla mnie wniosków, płynących z analizy reakcji części mediów i sposobu ataków wielu osób. A ponieważ dopóki Kościół składa się z grzeszników – a tak będzie do dnia sądu ostatecznego – ludziom nastawionym źle i szukającym tylko potknięć, tematów do krytyki nigdy nie zabraknie. Więc łatwiej nigdy nie będzie. Choć watro pamiętać, że Kościół uczy by nadzieję pokładać w Chrystusie a nie takim czy innym człowieku…Ale pocieszeniem może być fakt, że wiele razy w historii gdy Kościół był krytykowany jako instytucja przestarzała, gdy jego wyznawców poniżano, gdy oskarżano o nie dostosowanie się do wymogów nowoczesnego świata – jak choćby w latach 20 ubiegłego wieku kiedy forsowano eugenikę a kościół się temu stanowczo sprzeciwił, gdy wzywano do wycofania się z licznych obrzędów, on trwał. I czas pokazał kto miał mało krzepiący jest taki, że mimo zachwytów, większość tych, którzy na co dzień uczestniczą w życiu Kościoła, jednak została w domach. To znaczy, że jednak większość z nas jest letnia i milcząca. Może też zabiegana, zmęczona i zapracowana ale jednak… Milcząca. A czy też i nie leniwa i ospała? To tak jakby wypowiedziany podczas SDM przez papieża Franciszka apel by wstać z kanapy, został szybko zapomniany?.Dużym wyzwaniem dla kapłanów jest dziś mobilizowanie wiernych i ciągłe mądre i nauczanie. Zrozumiałe przez tych którzy przyjdą do kościoła czyli przemyślane a nie odklepane przez kapłana. Reakcje, jakie wywołała akcja, pokazują, że polska wojna kulturowa pewnie dopiero wejdzie w fazę ofensywy. Obecna sytuacja jest też wyzwaniem dla nas wszystkich. Akcja pokazała bowiem dobitnie, że dla części Polaków, otwartość na innych i tolerancja oznacza już raczej tylko pochwałę protestów wulgarnie zachowujących się, ubranych na czarno i domagających się respektowania „praw człowieka” kobiet, niż modlących się o pokój. Zabijanie nienarodzonych jest postępowe, ale odmawiający publicznie różaniec ludzie już nie! Jeśli aborcja jest „prawem” a modlącym publicznie się tego prawa często odmawia, to te dwa światy nie mają już punktów wspólnych. „Przesada”, czy „żenada” dla jednych i drugich oznaczają już coś zupełnie innego. Hipokryzja? Nie, to chyba coś zacznie jest w tym jedno. Gołym okiem widać, że Polacy w swej masie, bardziej niż postępowe “czarne marsze” czy hasła w „obronie praw kobiet”, zdecydowanie cenią różaniec. Zamiast krzyków, wolą się po prostu pomodlić. Rodzi to oczywiście pewne niebezpieczeństwo, pokusę poczucia moralnej wyższości, czy czasem nawet czegoś w rodzaju zemsty. Nie taka jednak jest rola chrześcijanina i nie taka powinna być jego postawa, jeśli serio traktuje przykazanie miłości do jeśli my, katolicy, jesteśmy dla innych ludźmi niższej kategorii, nawet jeżeli ktoś uzna, że można nas obśmiewać na każdym kroku, to nie powinniśmy naśladować takiego zachowania. Mówmy po prostu bez strachu, jak ja staram się to robić w tym miejscu, że wyznawanie wiary w każdym kraju na świecie to rzecz zupełnie normalna, że każdy może modlić się publicznie i w spokoju. Pokazujmy też, że my nikomu nic nie narzucamy, nie nawracamy siłą żadnego ateisty. Dawajmy przykład ale nie słowem a naszym całym komplementarnym życiem. Ale i zastanówmy się nad sobą samym, zanim zaczniemy krytykować innych. Chciałoby się te słowa skierować do obu zwaśnionych stron, tylko czy obie ich wysłuchają?.Ostatnie pytanie, które trzeba postawić – to pytanie o owoce. Za wcześnie ich dzisiaj pewnie szukać, bo często trzeba czekać na to latami. „Różaniec do granic” to ogromne wyzwanie dla każdego katolika. Także dla tego, który nie brał udziału w tej akcji i nie pójdzie na podobne w przyszłości. Choćby dlatego, że nie lubi tłumów, bo to nie jego świat, bo woli robić to w skrytości, bez rozgłosu…. Ale modli się. To najważniejsze. Ważne, żeby różaniec nie był dla wierzących tylko częścią ich garderoby (by nie służył jako dodatek do stroju) czy ozdobą samochodowych lusterek (jako swoisty talizman!) ale zawsze i wszędzie przypominał o tym, co dla chrześcijanina najistotniejsze. Chyba nie bez powodu tak wielu więźniów, w wielu beznadziejnych wydawałoby się sytuacjach, pierwsze co robiło to właśnie różaniec zlepiony z okruszyn świadomi swej wiary katolicy muszą też uważać, by Bóg niepostrzeżenie, podczas takich dużych uroczystości – nad którymi czasem trudno zapanować – nie zszedł na dalszy plan! Tzn by takie masowe akcje nie stały się tylko sprzeciwem wobec tego świata i manifestem konserwatywnych postaw w których brak jednak głębi, ducha i żywej dużo o polskim Kościele, Tomasz Krzyżak na łamach „Rzeczpospolitej” proponuje, by nie robić specjalnych eventów, ale wykorzystać wydarzenia roku liturgicznego. W adwencie można by np. zorganizować wielkie roraty na miejskich rynkach, albo wiosną, gdy odprawiane są nabożeństwa majowe, zrobić jedno wielkie przez całą Polskę: „od krzyża na Giewoncie aż po Hel. Wszak św. Jan Paweł II prosił, byśmy go strzegli od Tatr aż po Bałtyk.”„Tylko po co? Co w ten sposób pokażemy? – pyta sam siebie dziennikarz – Bo nie o manifestację powinno tu chodzić, lecz o życie pełną miłosierdzia wiarą”.Jeśli spora część Polaków, którzy szczęśliwi przeszli czy przejechali setki kilometrów, by modlić się i być we wspólnocie, wyrażała czyste pragnienie modlitwy za ojczyznę, naszą jedność, błogosławieństwo dla rodzin czy nawrócenie grzeszników, to nie pozwólmy, by ich pragnienia i piękne świadectwo się zmarnowały. Trzeba o tym pamiętać, bo inaczej Kościół opanuje bylejakość. A to byłby koniec..To w takim razie co teraz? Co dalej? Co wierzący mogą a co powinni zrobić by nie zaprzepaścić wielkiej szansy jaką na odnowę dał Różaniec do granic? Co z owocami? Czy Kościół ma jakieś oczekiwania? Tak – mówi bez wahania rzecznik Episkopatu. „ I dalej ma, bo czasem na owoce trzeba długo czekać. Owcem jest pokój, który oznacza nie tylko brak wojny, ale to co oznacza biblijne słowo „Shalom” – zapewnia ks. Rytel – połączyła wielu Polaków tu nad Wisłą ale modliła się także Polonia, i wielu obcokrajowców którzy być może o naszym kraju usłyszeli po raz pierwszy. „Różaniec do granic” fizycznie przekroczył granice Polski, i przekroczył oczekiwania organizatorów.„Czy nie grozi nam zatem wysyp kolejnych katoeventów” – pytał przekornie już wtedy w październiku 2017 dziennikarz Onetu, Andrzej Gajcy. Ale zaraz z uśmiechem dodawał: „Szczerze wątpię, choć wykluczyć kolejnych szaleństw Ducha Świętego nie można.” Kiedy kończę książkę – jest marzec 2018 roku i ani wśród wiernych ani dziennikarzy i komentatorów temat Różańca do granic już nie istnieje. To znaczy pewnie w małych enklawach mówi się o tym, wspomina, planuje coś na przyszłość. Ale po ówczesnej burzy w mediach przyszedł czas spokoju. Byle nie lenistwa. Choć chyba to nam nie podkreślić w tym miejscu, że mamy już w tradycji co najmniej jedno takie masowe, religijne wydarzenie, które na stałe weszło do kalendarza. Co roku biorą w nim udział miliony Polaków – idąc ulicami miast, demonstrując jednocześnie swoją wiarę. To uroczystość Bożego Ciała. Bo – z całym szacunkiem – ale orszaki Trzech Króli które też z sukcesem opanowały miejską przestrzeń, takimi stricte religijnymi uroczystościami chyba nie są. Choć dla katolików każda taka okazja do dania świadectwa swojej wiary jest ważna. Nawet jeśli ktoś powie, że jest ona zaściankowa i Polsce podobne wspólne modlitwy, a nie katoeventy (choć pewnie będą organizowane i takie, chocby dlatego, że katolicyzm w Polsce coraz częściej sięga po zwyczaje Zielonoświątkowców ale to już temat na inny tekst) nie raz jeszcze pewnie się odbędą. Zresztą zapowiadają to sami i budujące dla nas może być to, że podobną do “Różańca do granic” akcję zorganizowali zaraz po naszej Włosi. Odbyła się to 13 października, w rocznicę ostatniego z objawień fatimskich. Organizatorzy włoskiej modlitwy różańcowej apelowali: „Proście Matkę Bożą, aby uratowała Włochy i Europę od nihilizmu, islamistów i od zniszczenia wiary chrześcijańskiej”. Ta akcja jak i jej odmienne od naszej hasła, jakoś do naszych mediów się nie przebiły. Podobnie jak inne wzorowane na naszym różańcu. Bo zainspirowani przez Polaków Irlandczycy odmówili różaniec wzdłuż wybrzeży swojej wyspy. Wielka modlitwa w obronie prawnej ochrony życia poczętego odbyła się 26 listopada. W ramach akcji “Rosary on the cost” czyli “Różaniec na wybrzeżu” modlono się w 280 miejscach, mimo że pierwotnie planowano tylko 53 lokalizacje. Wydarzenie zaplanowano na ostatnią niedzielę listopada nie przez przypadek. Tego dnia w Kościele katolickim obchodzi się uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. Organizatorzy podkreślają, że Irlandia była pierwszym krajem, który oddał się pod opiekę Chrystusa Króla. Tam też były kpiny w mediach i też nie zmieniło to planów i dlatego, że determinacja była nie mniejsza niż w Polsce a kontekst modlitwy w Irlandii miał związek z planami nowego rządu, który zapowiedział, że w 2018 roku odbędzie się referendum w sprawie zmiany przepisów dotyczących ciąży „od zawsze” było w Irlandii zakazane, a poprawkę do konstytucji w tej sprawie wniesiono dopiero w 1983 roku, po referendum. Zmianę poparło 67 procent głosujących. W 2013 roku ustawowo dopuszczono aborcję w przypadku, gdy zagraża ona życiu matki. Zdaniem premiera Leo Varadkara (nie ukrywa, że jest homoseksualistą), który zaczął urzędowanie od czerwca 2017, obecne przepisy ws. aborcji są zbyt Watykańskie podkreślało, że ” Irlandia od kilkunastu już lat jest areną silnej sekularyzacji”. Liczba katolików na Wyspie zmniejszyła się w ciągu ostatnich pięciu lat, mimo napływu katolickich imigrantów, także z Polski, z 84 do 78 „Różańca na wybrzeżu” mówili, że było to największe wspólnotowe wydarzenie w irlandzkim Kościele katolickim od blisko 40 lat, czyli od pielgrzymki papieża Jana Pawła II w 1979 grudnia, w święto Matki Boskiej z Guadelupe, w taki sam sposób modlili się katolicy w USA. Wydarzenie było „w 100 procentach” wzorowane na polskim „Różańcu do Granic”, choć nikt Polaków nie prosił o rady. Szkoda. Akcję zorganizowano samodzielnie, a jej inicjatorami też byli świeccy katolicy. Modlono się we wszystkich stanach, a także w Puerto Rico i na wyspie Guam. Do udziału zaproszono też Kanadyjczyków. Akcja tak się spodobała że w 2018 roku planowana jest kolejna „Rosemary to the interior”. Ta ma być znacznie większa. A w kolejce do „własnego” różańca stoją Australia, Kolumbia, Szkocja, czy Chorwacja..„Czyżby świat spoczciwiał?” – pytał jeden z internetowych forumowiczów. „Nie jestem katoliczką, ale akcje różańcowe popieram. Jednoczą ludzi w dobrym celu i mają mnóstwo dobrej energii” – odpowiedziała mu osoba o nicku Jewcia. A Noname dodawał :„Modlitwa różańcowa nie zawiera nawoływań do nienawiści ale prośbę, błaganie a zaspokojenie podstawowych potrzeb, pomoc w kłopotach i wybaczenie. Różaniec pozwala uspokoić się i zastanowić nad sobą.”Czyżby iskra Bożego miłosierdzia, która miała wyjść z Polski – o której tyle mówiła siostra Faustyna – by uratować cały świat, nie rozpaliła się właśnie na naszych oczach? Czyż nie jesteśmy świadkami wielkiej bożej historii? Czyż nie jest to też nakreślona niemal 10 lat temu przez naszą świętą a budowana tu i teraz jakaś nowa, inna niż wszystkie droga dla Polski?Coś co nas tak wspaniale wyróżnia ale i nakazuje wzięcie za to wielkiej odpowiedzialności? To długi proces, wiem, to rozłożone w czasie wielkie, zbiorowe rekolekcje. Sukcesy i porażki. Radość i łzy. Ale czyż my Polacy nie jesteśmy tu tylko tak doświadczonymi przez nasze losy świadkami, ale też tymi „wybranymi”, którzy piszą współczesną historię ludzkości, historię o jakiej nikomu się nie śniło? A wiele wskazuje, że to dopiero na to Kościół? Rzecznik Episkopatu zapewnia: Księża biskupi nie gaszą dobrych inicjatyw, ale je wspierają w myśl słów z Księgi Mądrości Syracha: „Jeśli dmuchać będziesz na iskrę – zapłonie, a jeśli spluniesz na nią – zgaśnie, a jedno i drugie pochodzi z ust twoich” (Syr 28, 12).Krzysztof Ziemiec Fragment książki “Różaniec bez granic”, 2018. POLECAMY: [LINK] Materiał chroniony prawem autorskim. Dalsze rozpowszechnianie wyłącznie za zgodą wydawcy. 29 kwietnia 2018
Autorem rozważań zawartych w książce Droga zbawienia jest znany dziennikarz i publicysta Krzysztof Ziemiec. Zostały one napisane specjalnie na Drogę krzyżową, która w Wielki Piątek 2012 roku, pod przewodnictwem kardynała Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego, przeszła ulicami Warszawy. Byłem zdziwiony, że powierzono mi je. O 20:40 Ziemiec z Adamczykiem ściskali się, klepali na do widzenia po plecach: "Dobra robota!". Powiedziałam: "Nienawiść TVP będzie miała Twoją twarz". I wtedy zobaczyłam, że Ziemiec ma na piersi naklejone serduszko WOŚP - opowiada Iwona Wyszogrodzka uczestniczka protestu pod TVP - I mówi takie rzeczy o Owsiaku. Jak tak można?" Dziś o 19:30 protest pod TVP Według magazynu „Press” Ziemiec sam od kilku tygodni prosił przełożonych, by zwolnili go z prowadzenia „Wiadomości”. O tym, że nie będzie już prowadził głównego serwisu TVP poinformowały w 2 lutego rano „Rzeczpospolita” i WirtualneMedia. Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej szybko przedstawił rezygnację Ziemca jako awans i zwiększenie jego roli: „Szanowni Państwo, zmieniamy i wzmacniamy programy informacyjne TVP. Bardzo się cieszę, że w tym procesie mam wsparcie redaktora @KZiemiec który oprócz dotychczasowych aktywności antenowych wkrótce zadebiutuje w nowej roli” – napisał na Twitterze Jarosław Olechowski. Ziemiec ma prowadzić „Teleexspress” i programy w TVP Info. Twarze Telewizji Polskiej są suto wynagradzane. Według „Dziennika Gazety Prawnej” – Krzysztof Ziemiec zarabiał w 2017 roku 33,5 tys. netto. „Zasiewamy dyskomfort” – protestujący pod TVP Od dnia śmierci (14 stycznia 2019) prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza pod TVP pod siedzibą telewizji przy Placu Powstańców w Warszawie odbywają się protesty. Ich inicjatorką jest Elżbieta Podleśna. Uczestnicy trzymają kartki z napisami „TVP łże”, „TVP – fabryka kłamstw, które zabijają”. „Po dwóch tygodniach protestu pod TVP mogę powiedzieć jedno: to działa. Na poziomie, który nie jest spektakularny, ale jest zasiewem. Zasiewem niepewności i dyskomfortu. Poczucia, że jako dziennikarz, producent, researcher, konsultant, technik czy gość TVP nie zawsze dasz radę schować się za szklany ekran. Że zdeterminowani ludzie mogą ci stanąć na linii wzroku i powiedzieć w oczy, co sądzą o twoim działaniu. Że nie jesteś świętą krową, którą nie dopadną żadne słowa krytyki, nie dotknie dezaprobata. Że jednak, jakoś, między jupiterami studia, wnętrzem taksówki czy limuzyny a przytulnością służbowego apartamentu lub zaciszem twojego domu przeciśnie się do ciebie ten uparty głos: TVoja wina” – pisała Podleśna 31 stycznia. Jak pisaliśmy, w 2018 roku w różnych kanałach Telewizji Polskiej o Adamowiczu wspominano prawie 1800 razy – to średnio niemal 5 razy dziennie. Większość materiałów była negatywna. Iwona Wyszogrodzka z Obywateli RP spotkała Krzysztofa Ziemca i Michała Adamczyka (innego prowadzącego główne wydanie „Wiadomości”) podczas protestu pod TVP. Opowiada o tym „Całe pokolenie nie zapomni Twojej twarzy” „To była niedziela, 20 stycznia. Dołączyliśmy do stojącej pod budynkiem TVP codziennie od śmieci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza Eli Podleśnej ok. godz. 19:30. Czekaliśmy na prowadzących główne wydanie „Wiadomości”. Zwykle wychodzą z budynku po 20:30. Było nas tylko czworo: Ela Podleśna, Ola Perzyńska, Paweł Bultrowicz i ja. Najpierw staliśmy przed wejściem od strony ul Jasnej, a potem podzieliliśmy się. Ja z Pawłem przeszliśmy pod wejście od strony Placu Powstańców. Standardowo było z nami kilku policjantów i dwoje ochroniarzy w środku. Wiedziałam, że będzie wychodził jeden z prezenterów, ale nie wiedziałam, kto tego dnia prowadzi „Wiadomości”. Jest ich trójka: Krzysztof Ziemiec, Michał Adamczyk i Danuta Holecka. O 20:40 było nam już naprawdę zimno – marzły nam palce u rąk i stopy. Byliśmy bardzo zmęczeni. I wtedy widzimy dwóch mężczyzn – to byli Ziemiec i Adamczyk. Patrzyli przez drzwi recepcji w naszą stronę. Podeszli, spojrzeli, wrócili. W końcu wyszli. Trzymałam napis „TVP Dość szamba”, a Paweł „TVoja wina”. Podeszliśmy dwa kroki do drzwi. To jest taki moment, że masz pustkę w głowie. Powiedziałam: „Jak wam. Panowie, nie wstyd? To jest wasza wina i wasza odpowiedzialność”. Słowa o odpowiedzialności kierowałam codziennie wobec pracowników, którzy wychodzili z budynku. I co dzień słyszałam: “Co JA mogę?” “To Wasze, panowie, słowa szerzą nienawiść, oddalają nas od siebie. Jak możecie patrzeć na siebie co rano? To Wasza wina”. Patrzyłam na nich obu, używałam formy „pan”. Cały czas ze sobą rozmawiali, nawet nie odwracali głowy. Mam wrażenie, że mają strategię: nie pozwalają się zatrzymać i przerwać small talku. Adamczyk powiedział: „Patrz, co za kultura, nie uszanują tego, że człowiek rozmawia”. Powiedział to w taki sposób, jak byśmy byli nieistotnym szumem w tle. Mimo tych jego słów mówiłam nadal: ta pogarda i nienawiść jest waszą winą, materiałów, jakie zapowiadacie. W pewnym momencie zaczęli się ściskać i poklepywać po plecach. Wyglądało to bardzo teatralnie, jak w operze, i trwało jakieś pół minuty. Klepanie, ściskanie się. W końcu: „No to cześć, dobra robota, fajnie”. Naprawdę padło „dobra robota”! DOBRA ROBOTA. To chyba Adamczyk powiedział. Adamczyk poszedł w lewo, Ziemiec w prawo. Odwracając głowę, powiedziałam do nich obu: „Całe pokolenie nie zapomni Twojej twarzy. Nienawiść TVP będzie miała Twoją twarz”. W tej chwili Ziemiec wyciągnął telefon. Przestałam mówić. Myślałam, że może chce zrobić nam zdjęcie. Stałam naprzeciwko milcząc. I wtedy zobaczyłam coś, co mnie najbardziej uderzyło: Ziemiec miał na piersi naklejone serduszko WOŚP. Było jasne, że kilka dni dzień wcześniej oboje zasililiśmy puszki. Przykleiliśmy serduszka. Jego – było na piersi. Moje – na czapce. Dlatego przestałam mówić. To mną wstrząsnęło. Można wspierać ideę WOŚP, a następnego dnia mówić takie straszne słowa przeciwko Owsiakowi. To jest ten sam człowiek. Nakleił to serduszko, żeby było widoczne. A dwa dni później mówił takie koszmarne rzeczy. A przecież po tym, co on mówi w „Wiadomościach” ludzie piszą i mówią, że Owsiaka trzeba powiesić, a Adamowicz dostał to, na co zasługiwał. Wstrząśnięta tym stałam i milczałam. Wtedy taksówkarz zawołał do Adamczyka: „Jedziemy na Woronicza”. Zrozumiałam, że cała ta jego maska podkładu, szminka, puder nie jest przypadkiem. On teraz jedzie prowadzić „Minęła 20”. Będzie dalej podsycał tę nienawiść. To było niezwykle smutne. Na koniec Adamczyk, wsiadając do taksówki, uśmiechnął się do nas: „Więcej pozytywów, więcej miłości” – mówił i puszczał nam całuski. „Współczuję Ziemcowi” „Pomyślałam o Ziemcu: To jego serduszko mówi, że dziennikarska niezależność nie istnieje. Ten człowiek jest bardziej udręczony niż mi się wydaje. Mam dla niego coś na kształt współczucia. Kiedyś on też był dziennikarzem. Jak cieszył się z nagrody Wiktora [dostał go za rok 2011 jako „najpopularniejszy prezenter telewizyjny”]. To taki ważny zawód. Czwarta władza. Uczy nas demokracji, tego, co jest sprawiedliwe. On też kiedyś tłumaczył ludziom świat. I przestał. Zaczął wypełniać go propagandowym szlamem Ziemiec i Adamczyk są wśród tych, którzy sprawili, że przyglądamy się sobie z dwóch kręgów Polski. Nienawidzimy się, bo podzieliły nas słowa. O jednych się mówi, że to złodzieje oderwani od koryta, a drudzy to nacjonaliści, którzy mają ściśnięte mózgi. Bardzo ciężko nam znaleźć w sobie dobrych ludzi, którzy kochają swoje dzieci, dbają o środowisko, są Polakami, co roku wpłacają na Wielką Orkiestrę i wierzą, że coś dobrego z tego wyniknie. Rozmawiałam podczas tych naszych protestów z operatorami, którzy mi płakali: „Żona jest bezrobotna i co ja mam zrobić?” Montażyści, dźwiękowcy, kierowcy mówili mi: „Proszę pani, kim ja tu jestem?” Ale według mnie obojętność wobec zła to współudział. Takie słowa też miałam na kartce. Odpowiedzialność jest od najniższego szczebla. Mówię pracownikom telewizji, żeby nie dali się zastraszyć. Żeby mówili swoim kolegom i przełożonym: to jest manipulacja. Sami sobie zamykamy usta, sami siebie uciszamy, boimy się, że ktoś nas ukarze, nawet jeśli nie ma kogoś takiego. Wiem, że następnego dnia Ziemiec poszedł na nieoczekiwany urlop. Nie wiem, czy był planowany, czy nasze spotkanie miało jakieś znaczenie. Wiem, że nie będzie już prowadził „Wiadomości”, ale zostaje w TVP. A przecież „Minęła 20” to równie potworny program jak „Wiadomości”. Tak jak cały przekaz płynący z Placu Powstańców i Woronicza. Współczuję Ziemcowi, myślę, że nikt z jego kolegów dziennikarzy nie nazwie go już dziennikarzem. Nie wiem, jak mógłby odpracować to, co zrobił. Bo przecież wszyscy chcemy być dobrymi ludźmi, wierzymy, że jesteśmy po jasnej stronie, robimy dobre rzeczy” Dziś, w sobotę o staniemy w porze wieczornym Wiadomości pod TVP i milcząc zaprotestujemy wobec tej koszmarnej rządowej propagandy, która doprowadziła do pogardy, nienawiści, tylu napaści na ludzi i śmierci. Dość złych słów. Będziemy milczeć. Nowa prowadząca „Wiadomości”: „kandydat PiS niestety przegrał” W „Wiadomościach” Ziemca zastąpi Edyta Lewandowska. To ona prowadziła debatę kandydatek i kandydatów na prezydenta Warszawy. Wystąpiła tam w roli rzeczniczki Patryka Jakiego, gdy Andrzej Rozenek, kandydat SLD, zaatakował wiceministra z PiS. Rozenek: „Panie Jaki, ja widzę festiwal fałszywych twarzy. Kiedy pan jest prawdziwy? Kiedy pan jest prawdziwy – kiedy pan wspiera antyszczepionkowców, czy dziś, kiedy szczepionki wspiera? Kiedy jest pan człowiekiem Macierewicza i chce burzyć Pałac Kultury, czy dzisiaj, kiedy pan się tego wypiera? Jest pan pisowcem, a nie człowiekiem bezpartyjnym”. W tym momencie Lewandowska wtrąciła: „Patryk Jaki już odpowiadał na takie zarzuty w naszych serwisach informacyjnych”. Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz „Rzeczpospolitej” przypomniał na Twitterze inną sytuację z jej udziałem: „Pani, która teraz zastąpi red. Ziemca w Wiadomościach, dwa lata temu w TVP Info próbowała nie dopuścić, żebym wypowiedział się po tym, jak pokazałem serduszko WOŚP na antenie sprzeciwiając się ocenzurowaniu Orkiestry przez TVP”. Po ogłoszeniu wyników drugiej tury wyborów samorządowych w Gdańsku, gdy było już wiadomo, że kandydat PiS, Kacper Płażyński, przegrał z Pawłem Adamowiczem, Lewandowska powiedziała na wizji: „Zobaczymy i usłyszymy, co kandydat na prezydenta, który niestety w drugiej turze wyborów samorządowych przegrał, ma do powiedzenia”. Rzeczniczka prasowa kandydata Jakiego odniosła się do zarzutów Andrzeja Rozenka. — TVΠ Korea 🇰🇵 🎱 (@tvpiKorea) October 12, 2018 Ziemiec w 2016: „Będziemy mieli zastępy może „swoich”, ale tępych koniunkturalistów” Rok po wygranych przez PiS wyborach, w październiku 2016 Ziemiec pisał w „Rzeczpospolitej” („Plus Minus”): „Marzyło mi się, że PiS będzie miał dla pokonanych jakąś polityczną ofertę współdziałania, aby nie czuli się upokorzeni. Opozycja pewnie i tak by ją odrzuciła, ale przynajmniej opinia publiczna dostrzegłaby nową jakość. Niestety, w polityce miłosierdzia nie ma i nie będzie – nawet w Roku Miłosierdzia. Zamiast tego mamy wyrzynanie »obcych« i zagarnianie kolejnych przestrzeni przez »swoich«. Nastąpił szturm ludzi związanych z władzą na lukratywne i wpływowe stanowiska (zjawisko tzw. Misiewiczów) – co gorsza, wielu polityków rządzącej partii nie widzi nic w tym złego. Czy w ten sposób działać powinno ugrupowanie obiecujące realną zmianę, także etyczną? Taki styl musiał wyborców zwycięskiej partii zaboleć, i to bardzo. A warto pamiętać, że PiS w 2015 roku wygrał nie tylko dzięki mobilizacji swojego twardego elektoratu, ale też dzięki demobilizacji oponentów. Na partię Kaczyńskiego tym razem głos oddali »normalsi« – ludzie, którzy nigdy nie wchodzili w większe czy mniejsze układy, a zawsze starali się po prostu uczciwie żyć i pracować. Rządzący nie docenili tej grupy, nie mają dla »normalsów« żadnej oferty, żadnej propozycji – na przykład dla ekspertów bez partyjnych legitymacji czy koneksji. Władza woli otaczać się ludźmi niedouczonymi, ale pokornymi, gotowymi bezrefleksyjnie wykonywać polityczne zlecenia. W pochodzących ze „starego rozdania” pracownikach widzi tylko wrogów, którzy będą stawiać tylko opór »dobrej zmianie«. (…) Czasem można mieć wrażenie, że ludzie, którzy tak mocno krytykowali paneuropejską liberalną »pierekowkę« współczesnego człowieka, teraz robią to samo, tylko w drugą stronę. Uważają, że jeśli ktoś gotów jest w jakiejkolwiek sprawie przyznać rację ich politycznym oponentom, to staje się zdrajcą. Czyżby zapomnieli, że bez samodzielnego myślenia nie uda się żadna, nawet najlepiej zaplanowana zmiana? A zamiast nowego »lepszego« człowieka będziemy mieli zastępy może »swoich«, ale tępych koniunkturalistów”. Aktualizacja: W sobotę 2 lutego 2019 podczas protestu pod TVP z budynku wyszła Magdalena Ogórek prowadząca tego dnia program „Minęła 20” i „Studio Polska”. Protestujący krzyczeli do niej „Wstyd i hańba”, „Kłamczucha” oraz „Zatrudnijcie dziennikarzy”. Jej samochód został oklejony hasłem „TVoja wina”. Policja eskortowała Ogórek, a ona sama opisała wydarzenie na Twitterze: „Auto oplute, porysowane, obklejone całkowicie naklejkami, wyzwiska, rzucanie się pod koła. Szarpanina i przemoc. Tak wyglądał mój wyjazd z TVP. A oni się cieszą i wklejają film”. Elżbieta Podleśna, inicjatorka protestów pod TVP napisała na Facebooku: „Tak, „napadliśmy” na Magdalenę Ogórek. Odprowadziliśmy ją do samochodu. Pokazywaliśmy jej kartki z hasłami. Obkleiliśmy jej samochód łatwo usuwalnymi nalepkami. Kilkoro z nas siadło na ziemi, by dłużej musiała patrzeć na napisy. Nie wiem, czym różni się Ogórek od Ziemca, Kuchcińskiego czy Kaczyńskiego. Nie wiem, w czym polityczka i dziennikarka opresyjnego medium jest różna od agresywnego policjanta. Nie, nie mam wyrzutów sumienia. Bo jedyne, co mam do dyspozycji, to mój głos, moje ciało i moja niezgoda. Nie mam kamer ani szpalt, którymi mogłabym docierać do ludzi”. Agata Szczęśniak Redaktorka, publicystka. Współzałożycielka i wieloletnia wicenaczelna Krytyki Politycznej. Pracowała w „Gazecie Wyborczej”. Socjolożka, studiowała też filozofię i stosunki międzynarodowe. Uczy na Uniwersytecie SWPS. Dumna z mazowiecko-podlaskich korzeni. W pisze o mediach, polityce polskiej i zagranicznej oraz prawach kobiet.
“@LesJazd @m_roszkowski Tak, doskonale pamiętam. To były pierwsze wybory kiedy UW nie weszła do parlamentu i finalnie musiała wyjść z realnej polityki. Właśnie, głównie przez pojawienie się PO”
Krzysztof Ziemiec to dziennikarz i prezenter telewizyjny związany z TVP oraz radiem RMF FM. W lutym 2019 roku został jednym z prowadzących „Teleexpress”, wcześniej był gospodarzem głównego wydania „Wiadomości” w TVP1. Krzysztof Ziemiec – wykształcenie Krzysztof Ziemiec urodził się 26 czerwca 1967 roku w Warszawie. Jest absolwentem Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej. Ukończył również pracownię radiową polsko-amerykańskiego studium dziennikarskiego. Krzysztof Ziemiec – praca w mediach Po studiach Ziemiec rozpoczął pracę w Programie III Polskiego Radia. Był prowadzącym audycję „Zapraszamy do Trójki”. (1994–2002). Następnie związał się z TVN24. Został prowadzącym serwisów informacyjnych oraz Magazynu 24 godziny. W 2004 roku przeszedł do Telewizji Polskiej, gdzie prowadził „Wiadomości” oraz programy publicystyczne „Kwadrans po ósmej”, „Debaty Polaków” i „A dobro Polski?”. Następnie trafił do radiowej „Jedynki” w roli gospodarza „Sygnałów dnia”. Przez rok był również prezenterem głównego wydania „Panoramy” w TVP2 oraz prowadził „Puls Raport” w TV Puls. Krzysztof Ziemiec – wypadek 22 czerwca 2008 roku Krzysztof Ziemiec uległ poważnemu wypadkowi, ratując żonę i trójkę dzieci z pożaru. Odniósł ciężkie obrażenia, ponieważ przewrócił się wynosząc z mieszkania garnek z płonącą parafiną. Jego ciało niemal w 50 proc. uległo poparzeniu. Krzysztof Ziemiec – powrót do zawodu 24 grudnia 2009 roku Ziemiec powrócił do prowadzenia Wiadomości w TVP1. Następnie został gospodarzem programów publicystycznych: „Z refleksem” i „Polskie sprawy” oraz magazynu „Niepokonani”. W styczniu 2011 roku dołączył do programu interwencyjnego „Celownik”. W kolejnych latach był gospodarzem wielu programów na antenie Telewizji Polskiej, takich jak: „Mam inne zdanie”, „Prawdę mówiąc”, „Dziś wieczorem”, „Gość Wiadomości”, „Woronicza 17”, „Kwadrans polityczny”, „Studio Zachód” czy też „Minęła dwudziesta”. W 2012 roku został ponadto publicystą czasopisma „wSieci”. Ziemiec jest również współpracownikiem radia RMF FM. Na antenie wspomnianej stacji prowadzi audycję „Gość Krzysztofa Ziemca”, która emitowana jest w soboty, po godz. 8:30. Program podsumowuje wydarzenia mijającego tygodnia. Krzysztof Ziemiec – odejście z Wiadomości 1 lutego 2019 roku Krzysztof Ziemiec zrezygnował z prowadzenia „Wiadomości” na antenie TVP1. Tydzień później został gospodarzem „Teleexpressu” i „Teleexpressu Extra” emitowanego w TVP1 oraz TVP Info.
Krzysztof Ziemiec czyta audiobook dla ojców, który ukaże się w styczniu w księgarniach a już dziś można go kupić w serwisie audioteka.pl. Książka skierowana

Krzysztof Ziemiec w żałobie. Co się stało? Krzysztof Ziemiec jest w żałobie. Zmarła jego mamaKilka dni temu Krzysztof Ziemiec w wieczornych „Wiadomościach” podał fałszywą informację na temat Lecha Wałęsy i jego współpracy z tajnymi służbami w czasach komunizmu. Stwierdził, że podpis, który znaleziono w dokumentach ujawnionych przez wdowę po generale Kiszczaku zbadał grafolog i potwierdził ich autentyczność. Niestety to nie była prawda…Zobacz: Krzysztof Ziemiec przeprasza widzów „Wiadomości” za podanie fałszywych informacji. Czy jego pozycja w TVP jest zagrożona? Teraz dziennikarz znów przeżywa ciężkie chwile. Okazuje się, że zmarła mama dziennikarza. Maria Ziemiec od dłuższego czasu chorowała na serce i musiała przebywać w szpitalu. Dziennikarz kilka tygodni temu mówił w rozmowie dla Faktu, że jego mama musi przejść operację. Niestety pani Maria zmarła. Miała 83 śmierci Marii Ziemiec (z domu Kopczyńska) można przeczytać w dwóch nekrologach, umieszczonych przez znajomych Krzysztofa Ziemca. Sam dziennikarz także poinformował o odejściu swojej ukochanej mamy. Na swoim profilu na Facebooku umieścił zdjęcie białych składamy Ziemiec jest w żałobie. Nie żyje jego mama. Na co zmarła?Krzysztof Ziemiec żegna mamę. Na co zmarła Maria Ziemiec? Kiedy pogrzeb?Najczęściej czytane dziśMoże Cię zainteresować

Krzysztof Ziemiec (ur. 26 czerwca 1967 w Warszawie) – polski dziennikarz, prowadzący Wiadomości w TVP1. W latach 2004–2006 związany był z TVP1 jako prezenter Wiadomości oraz prowadzący programy publicystyczne Kwadrans po ósmej .
Życiorys Krzysztofa Ziemca Krzysztof Ziemiec – polski dziennikarz urodzony 26 czerwca 1976 r. w Warszawie. Ukończył Wydział Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej. Uczył się także w pracowni radiowej w polsko-amerykańskim studium dziennikarskim. Krzysztof Ziemiec debiutował w Programie III Polskiego Radia. Następnie prowadził bloki programów informacyjnych oraz „Magazyn 24 godziny” w TVN 24. W 2004 r. nawiązał współpracę z TVP1. Był jednym z prezenterów „Wiadomości” oraz prowadzącym programów publicystycznych „A dobro Polski?”, „Kwadrans po ósmej” i „Debaty Polaków”. Prowadził główne wydanie „Panoramy” w TVP2. Widzom TV Puls dał się poznać dzięki programowi „Puls Rekord”. W 2008 r. Krzyszof Ziemiec uległ groźnemu wypadkowi, wskutek czego powrócił do „Wiadomości” dopiero po czternastomiesięcznej rehabilitacji. Prowadził także „Z refleksem”, „Polskie sprawy” oraz „Niepokonani – prawdziwe historie”. Ciekawostki o Krzysztofie ZiemcuW 2008 r. doznał poważnego poparzenia (ponad 50% powierzchni ciała) podczas ratowania dzieci z pożaru. ~gość Pełne nazwisko Krzysztof Michał Ziemiec Cytaty Krzysztofa Ziemca #1 Agencja ratingowa Moody’s przestrzega przed wyborem Donalda Tuska na prezydenta Stanów Zjednoczonych. #2 Celowo wyprodukowane kłamstwo dociera do konkretnego odbiorcy. A za „produkcję” często odpowiada konkretna „fabryka”, za którą stoją konkretne cele, pieniądze, ludzie i państwa! #3 Władza woli otaczać się ludźmi niedouczonymi, ale pokornymi, gotowymi bezrefleksyjnie wykonywać polityczne zlecenia. W pochodzących ze „starego rozdania” pracownikach widzi tylko wrogów, którzy będą stawiać tylko opór „dobrej zmianie”. Data urodzenia Krzysztofa Ziemca 26/06/1967 (poniedziałek) Miejsce urodzenia Krzysztofa Ziemca Warszawa, Polska Znak Zodiaku Krzysztofa Ziemca ♋ Rak Zobacz także Bestsellery Najciekawsze propozycje książkowych biografii i autobiografii z ostatnich tygodni. Siostry nadziei Bestseller zł Nieustraszone, bohaterskie kobiety o wielkich sercach Gdy 24 lutego wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę, siostry zakonn [...] Zobacz - biografie i książki Powyższe treści mogą być dowolnie kopiowane i modyfikowane, pod warunkiem podania linku zwrotnego. powstaje z miłości do biografii i tworzenia stron. Reklamy na stronie nie pokrywają nawet kosztów serwera. Dlatego mimo że dokładamy wszelkich starań, by wszystkie dane zawarte na stronie były poprawne, nie wykluczamy możliwości pojawienia się błędów. W takim wypadku prosimy o kontakt. Przydatne linki Źródło grafik Piotr Drabik from Poland, CC BY , via Wikimedia Commons
Krzysztof Ziemiec. FDb.cz - filmová databáze. Dnes je 6.6.2023 a svátek má Norbert. Tip: TV program. Hledej. Rozšířené vyhledáván
Krzysztof Ziemiec jest narratorem najnowszego filmu o papieżu Polaku "Jan Paweł II. Szukałem Was". Kilka dni temu dziennikarz pojechał do Watykanu na specjalną projekcję z udziałem Benedykta XVI. Pokaz odbył się w apartamencie papieskim, w którym Benedykt XVI podpisał dekret beatyfikacyjny Jana Pawła II. Po filmie Ziemiec uścisnął dłoń papieża i odebrało mu mowę. Patrz też: Krzysztof Ziemiec w rok po wypadku nakręcił film "Jan Paweł II. Szukałem Was..." ZDJĘCIA - Do końca nie wierzyłem, że do tego spotkania dojdzie i kompletnie się do niego nie przygotowałem. Gdy była możliwość, żeby uścisnąć jego dłoń, byłem w stanie wydukać jedynie po włosku "grazie, grazie, grazie" i głos mi stawał w gardle. Nie byłem w stanie nic więcej powiedzieć, bo byłem tak wzruszony - powiedział dziennikarz w rozmowie z "Faktem". Jak przyznał, nigdy nawet nie marzył, że wystąpi w filmie o Janie Pawle II, a następnie spotka się z jego następcą. - Czasami się mówi, że marzenia się spełniają. A ja nawet takich marzeń nie miałem. Po pierwsze, żeby wziąć udział w takim filmie, a po drugie, żeby razem z papieżem obejrzeć film, a potem móc uścisnąć jego dłoń - powiedział Ziemiec "Faktowi". - To się w moim umyśle do tej pory nie mieściło. Ja do dziś nie mogę w to uwierzyć - dodał.
Krzysztof Ziemiec figyelő: Szeretnél e-mail értesítést kapni, ha Krzysztof Ziemiec új filmje kerül az adatbázisba, hazai mozikba, valamelyik tévéadó épp lejátssza azt, vagy megjelenik DVD-n vagy Blu-ray lemezen?
Nie miałem pretensji - dlaczego ja? Raczej pytałem: skoro ja, to po co? Czy to ma głębszy sens? Do dziś zadaję sobie te pytania. Może jedną z odpowiedzi jest książka, którą napisałem - mówi Krzysztof Ziemiec, dziennikarz telewizyjnych "Wiadomości", autor książki "Wszystko jest po coś".Zaczniemy tytułem Pana książki: wszystko jest po coś?Krzysztof Ziemiec: - W życiu każdego człowieka - nie mam wątpliwości - wszystko jest po coś. Niektórzy nazwą to przypadkiem, inni zrządzeniem losu czy wolą boską, ale to ma wspólny mianownik. Jak Pan nazywa swoje, tragiczne, doświadczenie? Przypadek, nieuwaga?- W letni czerwcowy wieczór, tuż przed godz. 23, żona nastawiła w tygielku parafinę kosmetyczną, żeby zanurzyć w niej dłonie. Jest alergikiem, pękała jej skóra na dłoniach, a parafina przynosiła ulgę. Zapomniała o niej i poszła do łóżka. Dzieci spały, a ja po całym dniu odmakałem w wannie i Bogu dzięki - mam długi nos - poczułem, że coś mi dziwnie pachnie jakąś smażeniną. Wyszedłem z wanny, w kuchni zobaczyłem łunę. Parafina uległa samozapłonowi. Najpierw - jako stary harcerz - przykryłem garnek pokrywką licząc, że odcięcie powietrza zdusi ogień, ale wtedy nastąpił wybuch. Chciałem to wynieść. Nie pomyślałem, że garnek był rozgrzany do czerwoności i wypadnie mi z rąk. Płonąca parafina oblała mnie i podłogę. W ten ogień padałem, wstawałem. W korytarzu natychmiast zajęła się, kupiona kilka tygodni wcześniej szafka. Nad nią były korki, które się przepaliły, wszystko wysadziło. Trwało to sekundy, może minuty. Myślał Pan o dzieciach, żonie?- Biegałem między kuchnią a balkonem wzywając pomocy. Mieszkaliśmy w bloku na drugim piętrze. W pewnym momencie drzwi zaczęły się palić i pomyślałem sobie, że albo spalimy się żywcem, albo nadzieję się na ten płonący ruszt. Udało mi się je otworzyć, dzięki temu wszystko dobrze się skończyło. Jak Pan sobie radził z bólem?- Radzić to złe słowo. To było jedno wielkie pasmo cierpienia. Ból trudny do opisania. Nie było przed nim ucieczki. Brałem morfinę, choć się przed tym wzbraniałem, ale bez niej chodziłbym po ścianach. Opieka?- Najlepsza ze strony pielęgniarek, które często były mi jak siostra lub matka. Kiedy dowiedziały się, że jestem dziennikarzem, to początkowo chciały mi chyba trochę utrzeć nosa, bo opinia o nas - dziennikarzach nie jest najlepsza: forsy w bród, kilkanaście kochanek i kolejne żony. Prowadził Pan wcześniej intensywny tryb życia?- Bez szaleństw. W moim wieku, mając rodzinę, nieodpowiedzialnością byłoby branie się za sporty ekstremalne. Przed pożarem prowadziłem normalny tryb życia: praca i dom. Nie unikałem obowiązków. Byłem wściekły sam na siebie, że stałem się kulą u nogi, czwartym dzieckiem. Kiedy skończyły się wakacje, żona najpierw rozwoziła dzieci do szkoły i przedszkola, później niemalże brała mnie na plecy, bo trzeba było jechać na rehabilitację, robiła zakupy, odwoziła mnie do domu, po dzieci... Po prostu Bardzo mocno stąpa po ziemi. Poderwałem ją na niemodny garniturek i historyjkę, że rano rozwożę mleko enerdowskim roburem. Pan w Boga?- Wcześniej byłem normalną osobą religijną. Jestem indywidualistą, lubię wszystko przeżywać samodzielnie. Wiara jest dla mnie fundamentem. Odwiedzali mnie różni ludzie w szpitalu i mówili: "Dlaczego akurat ciebie to spotkało? Ty, porządny człowiek i takie nieszczęście".Nigdy tak nie myślałem. Nie miałem pretensji - dlaczego ja? Raczej pytałem: skoro ja, to po co? Czy to ma głębszy sens? Do dziś zadaję sobie te pytania. Może jedną z odpowiedzi jest nasze spotkanie? Książka, którą napisałem? Gdyby nie przytrafiła się Panu ta tragedia, byłoby tak samo?- Wiele osób pyta mnie, dlaczego nie mówiłem o tym przed pożarem. Bo nikt mnie o to nie pytał. Dziś ludzie pytają, a ja odpowiadam. Może delikatnie przekonuję do ideałów, które wyznaję. Wolę pokazywać czynem, a nie słowem, że one są dobre. Te czyny to spotkania z ludźmi, a mam ich bardzo dużo w Polsce, rozmowy i film. W jaki sposób został Pan narratorem filmu "Jan Paweł II. Szukałem was..."?- Siedem, osiem miesięcy po wypadku, kiedy z ledwością sobie radziłem, dostałem telefon z taką propozycją. Pomyślałem, że ktoś sobie ze mnie żartuje, tak jak to mają w zwyczaju niektóre rozgłośnie radiowe. Odmówiłem. Pani zadzwoniła ponownie - poradziłem, żeby wzięli sobie kogoś lepszego. I dopiero musiał zadzwonić reżyser, który zapewnił, że to nie żarty i naprawdę chcą mnie w tym miały być w Watykanie, Ziemi Świętej, Ameryce Południowej, Afryce. Myślałem, że to mi się śni. Zdjęcia zaczynały się za pół roku, co mnie dodatkowo motywowało, żeby przyłożyć się do rehabilitacji. Osoba Jana Pawła II pomagała?- Dziś mówi tak prawie każdy i jest w tym racja. Gdyby Jan Paweł II nie chciał, to nie wziąłbym udziału w filmie. To mi się układa w logiczną całość. Kiedy byłem reporterem radiowej "Trójki", reporterów było trzydziestu, a obsługa trzech pielgrzymek padła na mnie. Śmierć papieża, beatyfikacja - to samo. Kiedy leżałem w szpitalu, Paweł Zuchniewicz, autor książek o papieżu, przyszedł do mnie i podarował mi obrazek z fragmentem ornatu Jana Pawła II i modlitwą o jego beatyfikację. Pewnie nigdy się nie dowiem, czy to pomogło w moim powrocie do zdrowia. Podchodzę do tego z pokorą. Miałem łaskę, że zagrałem w tym e-wydanie »
Krzysztof Ziemiec robił ludziom zdjęcia z ukrycia Krzysztof Ziemiec w niedzielę 4 czerwca udostępnił zdjęcia na Twitterze. Okazało się, że fotografie przedstawiały obcych ludzi spacerujących po Warszawie. Dziennikarzowi nie spodobało się, że mieli oni… wózek dla psa.
Krzysztof Ziemiec odszedł z TVP?Krzysztof Ziemiec po swoim kontrowersyjnym epizodzie z Gdańska ma spore kłopoty. Dziennikarzowi grozi zwolnienie, a on sam kolejny raz uciekł przed afera na Ziemiec od czasu dobrej zmiany nieustannie plasuje się w czołówce ulubionych dziennikarzy TVP. Prezenter wielokrotnie był krytykowany przez widzów telewizji publicznej, jednak nadal pozostawał główną gwiazdą Wiadomości. Ostatnio znalazł się na widelcu po śmierci Pawła Adamowicza i wygląda na to, że w ten sposób zakończył swoją współpracę z ataku na Pawła Adamowicza Ziemiec prowadził wydanie Wiadomości z Gdańska. W jego programie pojawił się zmanipulowany materiał Marcina Sawickiego o mowie nienawiści. Ziemiec pokazał w nim jedynie wypowiedzi polityków PO i osób kojarzonych z opozycją. Internauci zarzucali stacji brak rzetelności i manipulowanie faktami, a dziennikarz zniknął z Polska próbowała wielokrotnie skontaktować się z dziennikarzem, pytając o to, czy wróci do prowadzenia głównego wydania Wiadomości. Ziemiec odpowiadał jednak bardzo wymijająco:Po tym wszystkim wziąłem urlop. Na razie postanowiłem się nie wypowiadać w żadnej sprawie. Nie komentuję plotek na temat swojego odejścia – mówiłOstatecznie okazuje się, że Ziemiec sam poprosił o zwolnienie go z obowiązku prowadzenia głównego wydania Wiadomości. Jak donosi wydanie programu z 14 stycznia było jego ostatnim:Z naszych ustaleń wynika, że Ziemiec dołączy do grona gospodarzy programu „Teleexpress”. Ten program czekają również inne zmiany – przebudowana ma zostać scenografia. Ziemiec zadebiutuje w roli prowadzącego „Teleexpress” jeszcze w lutym – czytamy na tęsknić za Krzysztofem Ziemcem?Tak „Wiadomości” pokazały sukces Donalda Tuska… Smutne?Gwiazdy kwestują na warszawskich Powązkach: Odeta Moro, Beata Tadla, Adam Zdrójkowski, Krzysztof IbiszJerzy Owsiak ostro odpowiada Jackowi Kurskiemu i TVP: „Wstydź się! To rzeczy niepojęte!” Krzysztof Ziemiec - Powązki 2018Krzysztof Ziemiec - Kwesta na Powązkach 2017Krzysztof Ziemiec Gala Lodołamacze 2016Kuba GórskiFan opery, ładnych nóżek i dobrych, kolorowych napojów.
Wyświetl profil zawodowy użytkownika Krzysztof Niemiec na LinkedIn. LinkedIn to największa na świecie sieć biznesowa, która pomaga specjalistom, takim jak Krzysztof Niemiec, odkrywać w firmach kontakty z polecanymi kandydatami na stanowiska, ekspertami branżowymi oraz partnerami biznesowymi. Do dziś jest jednym z najbardziej znanych i rozpoznawalnych dziennikarzy Telewizji Polskiej. Krzysztof Ziemiec spełnił marzenie o zawodzie i przez lata zdobywał zaufanie i sympatię widzów. Nieoczekiwanie jego całe życie diametralnie zmienił tragiczny wypadek, który mógł kosztować go życie... Ratując rodzinę z pożaru, uległ ciężkim poparzeniom. Równie trudny okazał się okres rehabilitacji, pełen momentów zwątpień i braku nadziei. Przypominamy historię Krzysztofa Ziemca. Urszula i Tomasz Kujawski: „Mamy za sobą wiele zakrętów, ale na szczęście udało nam się pozbierać” Krzysztof Ziemiec. Kim jest? Krzysztof Ziemiec urodził się 26 czerwca 1967 roku w Warszawie. Choć jest absolwentem Wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej, to od dziecka ciągnęło go do pracy w mediach. Minął się z powołaniem, zajmując się początkowo ulepszaniem procesów uzdatniania wody i oczyszczania ścieków, ale finalnie ukończył pracownię radiową polsko-amerykańskiego studium dziennikarskiego. W 1994 roku dostał staż w radiowej „Trójce”. To utorowało przyszłemu dziennikarzowi drogę do podjęcia wymarzonego zawodu. Z impetem wpadł do medialnego świata. Udało mu się dotrzeć na antenę i do 2002 roku prowadził audycję „Zapraszamy do Trójki”. Następnie związał się z TVN24, gdzie prowadził serwisy informacyjne, a w 2004 nawiązał współpracę z Telewizją Polską. Nie tylko był jednym z prezenterów „Wiadomości”, ale również współprowadził programy publicystyczne „Kwadrans po ósmej”, „A dobro Polski?” i „Debaty Polaków”. Dziennikarz nie szczędził sobie pracy i od września 2006 roku był prowadzącym „Sygnałów dnia” w radiowej „Jedynce”. Był również prezenterem głównego wydania „Panoramy” w TVP2 przez rok, a także prowadził „Puls Raport” w TV Puls. Czytaj także: 18 lat temu Marcin Pawłowski przegrał walkę z nowotworem. Nazywany był przyszłością telewizji... Krzysztof Ziemiec. Wypadek, który zmienił całe życie Życie Krzysztofa Ziemca legło w gruzach pod koniec czerwca 2008 roku. W mieszkaniu dziennikarza zapalił się garnek z parafiną. Ratując najbliższych z płonącego domu dziennikarz doznał strasznych obrażeń, oblewając się przypadkiem zawartością naczynia. Ciało mężczyzny uległo w niemal 50 proc. poparzeniu. „To prawdziwy bohater i zuch facet, zachował się niesamowicie. Choć był poparzony, myślał o ratowaniu dzieci. Wszystko bolało go strasznie, a on jeszcze otwierał okna” - mówił Tomasz Sandak w rozmowie z gazetą „Fakt”. To wydarzenie zmieniło całe życie Ziemca, który po wypadku miał wiele czasu na autorefleksję. „Podjąłem wtedy decyzję, żeby więcej czasu spędzać z rodziną. Potem rzeczywistość to trochę zweryfikowała, wróciłem do pracy i rzuciłem się znów w ten wir. Staram się jednak nie zaniedbywać najbliższych... Niekiedy takie ciężkie wydarzenia w życiu każą nam się zatrzymać i pomyśleć o tym, co naprawdę się liczy” - wyznał w wywiadzie dla „Dobrego Tygodnia”. Zobacz: Przemysław Kossakowski zawiesza karierę w mediach: „Nie wiem, jak długo to potrwa i czy w ogóle wrócę” Fot. ROBERT ZALEWSKI/East News Krzysztof Ziemiec w szpitalu, Warszawa, rok Fot. Krzysztof Kuczyk / ForumKrzysztof Ziemiec, nagranie programu „Pytanie na śniadanie”, Warszawa, rok Najcięższa jednak okazała się rehabilitacja po wypadku, o czym opowiedział lata temu w VIVIE!. Dziennikarz przechodził ciężkie chwile nie tylko ze względu na ból, ale również brak sił do walki. Ostatecznie udało mu się odnaleźć w sobie motywację, ale nie ukrywał, że przychodziło mu to z trudem. „U mnie na początku to był ból nie z tej ziemi. Nie potrafiłem nawet zrobić przysiadu. Ćwiczyłem w zwykłej przychodni na Kole w Warszawie, na dużej sali. Otaczali mnie głównie starsi ludzie, po wypadkach, wylewach. I tak wtedy myślałem, że staruszkowie, a niektórzy byli naprawdę w podeszłym wieku, dają radę, a ja, młody człowiek, miałbym się poddać? Ci ludzie obok dawali mi przykład. Skoro im się udaje, to ja też tak muszę. Zdarzało mi się wyć, później jednak zaciskałem zęby, bo oni nie krzyczeli.” Krzysztof Ziemiec chciał jak najszybciej wrócić do życia przed wypadkiem, aby odciążyć żonę i pomóc w wychowywaniu dzieci. Nieustępliwość kobiety dodawała mu sił. „Patrzyłem na żonę, jak ledwo jest w stanie uwinąć się z tym wszystkim - dom, trójka dzieci i jeszcze chory, nieszczęsny mąż, którego trzeba zawieść na rehabilitacje. I mimo, że miałem momenty zwątpienia, żona nigdy się nie poddała. Nie pokazała po sobie, że jest bez sił. Wiedziała, że nie może. Bo kiedy ona się załamie, ja w jej twarzy zobaczę poparzonego, obolałego i zrezygnowanego siebie. To działa jak lustro” - opowiadał VIVIE!. Po osiemnastu miesiącach przerwy dziennikarz z ulgą wrócił do zawodu i poprowadził główne wydanie „Wiadomości” w wigilijny wieczór 2009 roku. Przez kolejne lata można było oglądać go jako prowadzącego oraz gospodarza licznych programów. W 2019 roku zrezygnował z prowadzenia „Wiadomości” na rzecz „Teleexpressu” i „Teleexpressu Extra” emitowanych na TVP1 oraz TVP Info. Jest również współpracownikiem radia RMF FM - prowadzi audycję „Gość Krzysztofa Ziemca” Krzysztof Ziemiec. Życie prywatne Dziennikarz za swoich najbliższych był skłonny oddać życie. Z żoną Danutą zna się od początku lat 90. Ślub wzięli pięć lat później. „Udawałem nieudacznika. Przyszłej żonie powiedziałem, że na co dzień jestem rozwozicielem mleka, który jeździ NRD-owskim roburem. Uwierzyła, co mnie trochę zdziwiło. Ale dała złapać się na haczyk. I tak to się zaczęło” - wspominał Ziemiec w rozmowie z „Faktem”. Para jest ze sobą bardzo szczęśliwa. Razem doczekali się trójki dzieci: córeczki Marianny i Olgi, oraz syna Franka. Sprawdź również: Jan Kociniak przez całe życie kochał jedną kobietę, swoją żonę Hannę Fot. Krzysztof Kuczyk / ForumKrzysztof Ziemiec, nagranie programu „Pytanie na śniadanie”, Warszawa, rok Źródło: Krzysztof Ziemiec. Krzysztof Ziemiec (ur.26 czerwca 1967 w Warszawie) – polski dziennikarz.. Jest absolwentem wydziału Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej oraz pracowni radiowej polsko-amerykańskiego studium dziennikarskiego. Home Książki Autorzy Krzysztof Ziemiec Żródło zdjecia: Wikipedia Ukończył studia na Wydziale Inżynierii Środowiska Politechniki Warszawskiej, a także pracownię radiową polsko-amerykańskiego studium dziennikarskiego. W latach 1994–2002 pracował w Programie III Polskiego Radia, jako prowadzący audycję Zapraszamy do Trójki. Następnie przeszedł do stacji telewizyjnej TVN 24, gdzie prowadził bloki programów informacyjnych i Magazyn 24 godziny. W latach 2004–2006 związany był z TVP1 jako prezenter Wiadomości oraz prowadzący programy publicystyczne Kwadrans po ósmej, Debaty Polaków i A dobro Polski?. Od września 2006 prowadził także Sygnały dnia w Programie I Polskiego Radia. Od października 2006 do października 2007 był prezenterem głównego wydania Panoramy w TVP2. Od października 2007 prowadził Puls Raport w TV Puls. W czerwcu 2008 uległ ciężkiemu poparzeniu w wyniku wybuchu pożaru w jego mieszkaniu. Do prowadzenia Wiadomości w TVP1 wrócił w grudniu 2009. W 2010 w tej samej stacji prowadził programy publicystyczne Z refleksem i Polskie sprawy oraz program Niepokonani. Od stycznia 2011 był gospodarzem programu interwencyjnego Celownik, a od lutego 2011 razem z Markiem Zającem prowadził talk-show publicystyczny Mam inne zdanie. Narrator w filmie dokumentalnym Jan Paweł II. Szukałem Was... (2011). W 2010 otrzymał Tulipana Narodowego Dnia Życia – nagrodę przyznawaną z okazji Narodowego Dnia Życia. Jest laureatem Wiktora za rok 2011 w kategorii prezenter tv, a także dwukrotnym laureatem Telekamery: w 2011 w kategorii informacja – osobowość i w 2012 w kategorii prezenter informacji. W 2012 odebrał Order Ecce Homo. Średnia ocena książek autora 5,9 / 10 508 przeczytało książki autora 465 chce przeczytać książki autora 9 fanów autora Zostań fanem Cytaty Bo wiesz,że nic nie jest oczywiste,dane raz na sobie sprawę,że ty masz to,co inni bardzo by chcieli mieć,a nie mają. Bo wiesz,że nic nie jest oczywiste,dane raz na sobie sprawę,że ty masz to,co inni bardzo by chcieli mieć,a nie mają. Krzysztof Ziemiec Wszystko jest po coś Zobacz więcej Myślę,że zbyt wiele całkowicie zdrowych osób marnuje swoje bierne,znudzone,często nawet nie wiedzą, jak i dokąd czerpią życie garściami, a jednak po latach okazuje się,że tak naprawdę przecieka im ono między stają się używki, a sensem i celem życia zbyt często coś, co można nazwać konsumpcyjnym stylem zdrowie,siłę,możliwości,czyli wszystko...i niewiele z tym robią. Myślę,że zbyt wiele całkowicie zdrowych osób marnuje swoje bierne,znudzone,często nawet nie wiedzą, jak i dokąd czerpią ży... Rozwiń Krzysztof Ziemiec Niepokonani Zobacz więcej dodaj nowy cytat Więcej Popularni autorzy
1909 - 1966. Frank Niemiec of Southampton, Hampshire County, MA was born on February 11, 1909, and died at age 57 years old in October 1966.

Krzysztof Ziemiec, do niedawna prowadzący "Puls raport" w Telewizji Puls, ma przejść do Telewizji Polskiej, dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Ziemiec od kilku tygodni przebywa w szpitalu po wypadku. Według naszych informacji w Telewizji Polskiej będzie pracował w "Panoramie". "Puls raport" został usunięty z ramówki TV Puls w połowie ubiegłego tygodnia. W stacji zlikwidowano dział newsowy. Do czasu zamknięcia tego wydania DS "MMP" nie udało nam się potwierdzić informacji o przejściu Ziemca do TVP. (JN, PM)

Frank M. Niemiec lives in South Hadley, MA . Below are the results we could find for Frank Niemiec. You can view 1 entry, complete with personal details, location history, phone numbers, relatives and locations for Frank Niemiec. Zbiór wywiadów popularnego i bardzo cenionego dziennikarza i prezentera telewizyjnego. Niezwykle ciekawe rozmowy dotyczą polityki, roli Kościoła we współczesnym świecie, niepokojącej sytuacji na Ukrainie, a także planów bohaterów rozmów na przyszłość. Rozmówcami Krzysztofa Ziemca są Jarosław Kaczyński, kard. Stanisław Dziwisz, ks. Tadeusz Isakowicz-Zalewski, Norman Davis, Adam Daniel Rotfeld, Anna Dymna, Paweł Kukiz, Waldemar Skrzypczak, Roman Kluska. Dzięki szczerym rozmowom Czytelnik ma okazję poznać niezwykłe historie ludzi z pasją, którzy chętnie angażują się i poświęcają dla dobra innych.
“Prawda jest taka, że rację ma prof @StZerko - poczucie humoru u wielu tutaj, niemal żadne. Tak jak czytanie ze zrozumieniem. Jeszcze wiele zespołów przyjdzie 😀😁😂”
2RyLz9i.