Nalewka z tytoniu (makhorka). 200 g liści tytoniu wlewa się do 10 litrów wrzącej wody. Po ostygnięciu naparu do normalnej temperatury można go przefiltrować i spryskać malinami. Efekt będzie lepszy, jeśli dasz liściom tytoniu więcej czasu do zaparzenia, co najmniej 1 dzień. Napar z wrotyczu.
#1 Witam mam termin porodu na za dwa tygodnie, jednak kompletnie nic nie czuję mam minimalnej bóle brzucha jak na okres jednak są bardzo delikatne. Zaczęłam pić napar z liści malin by przyspieszyć akcje,tak jak doradzil mi mój lekarz. Jednak zostałam poinformowana że jeśli w 40 tygodnie nadal nic nie ruszy do przodu dostanę skierowanie na patologie ciąży i tam się zajmą wywołaniem, bardzo tego nie chcę. Czy jest możliwe że urodzę blisko terminu mimo że aktualnie nie mam rozwarcia ani żadnych innych objawów? reklama #2 Oczywiście, że jest możliwość, tak na prawdę 2 tyg do przewidywanego terminu porodu to długi czas, a każdy dzidziuś jest inny i sam wybiera sobie najlepszy czas. Ja rodziłam 4 razy i raz było zero objawów a poród w 2 godziny w 39tc, a kolejnym razem zwiastuny porodu od 37tc a urodziłam w 40tc, także to że obecnie nie masz żadnych objawów zwiastujących poród nie znaczy że one nie zaczną się pojawiać bliżej terminu. Tu gdzie ja rodziłam w Łodzi, wywołują dopiero po 41 tc, chyba że są ewentualne wskazania do wywołania ze względu na dobrostan dzidziusia lub mamy, wszak przyjęło się że ciąża może trwać od 38 do 42 tyg. Także miej spokojną głowę, dzidzia będzie gotowa to zacznie przecierać szlaki a Ty dostaniesz wyraźne sygnały, że to już :-) #3 Oczywiście, że jest możliwość, tak na prawdę 2 tyg do przewidywanego terminu porodu to długi czas, a każdy dzidziuś jest inny i sam wybiera sobie najlepszy czas. Ja rodziłam 4 razy i raz było zero objawów a poród w 2 godziny w 39tc, a kolejnym razem zwiastuny porodu od 37tc a urodziłam w 40tc, także to że obecnie nie masz żadnych objawów zwiastujących poród nie znaczy że one nie zaczną się pojawiać bliżej terminu. Tu gdzie ja rodziłam w Łodzi, wywołują dopiero po 41 tc, chyba że są ewentualne wskazania do wywołania ze względu na dobrostan dzidziusia lub mamy, wszak przyjęło się że ciąża może trwać od 38 do 42 tyg. Także miej spokojną głowę, dzidzia będzie gotowa to zacznie przecierać szlaki a Ty dostaniesz wyraźne sygnały, że to już :-) Dzięki #4 Witam mam termin porodu na za dwa tygodnie, jednak kompletnie nic nie czuję mam minimalnej bóle brzucha jak na okres jednak są bardzo delikatne. Zaczęłam pić napar z liści malin by przyspieszyć akcje,tak jak doradzil mi mój lekarz. Jednak zostałam poinformowana że jeśli w 40 tygodnie nadal nic nie ruszy do przodu dostanę skierowanie na patologie ciąży i tam się zajmą wywołaniem, bardzo tego nie chcę. Czy jest możliwe że urodzę blisko terminu mimo że aktualnie nie mam rozwarcia ani żadnych innych objawów? Próbowałam wszystkiego żeby przyspieszyć swój pierwszy poród sprzątanie, schody, mycie okien, liście malin, seks i co? I NIC. Wody odeszły mi w 39tc, ale żadna akcja po 12h nadal się nie rozkręciła, więc skończyło się cc. Porodu niczym nie przyspieszysz. Korzystaj z czasu, który Ci został pogody i odpoczywaj później nie będzie na to czasu #5 Ja dzień przed porodem zaplanowałam sobie wycieczkę na następny dzień, i owszem, pojechałam, ale z samego rana na porodówkę urodziłam dokładnie w terminie. Również nic nie wskazywało że urodzę. A lekarz straszył że urodzę wcześniej, brałam jakieś witaminy żeby temu zapobiec #7 Ja dzień przed porodem zaplanowałam sobie wycieczkę na następny dzień, i owszem, pojechałam, ale z samego rana na porodówkę urodziłam dokładnie w terminie. Również nic nie wskazywało że urodzę. A lekarz straszył że urodzę wcześniej, brałam jakieś witaminy żeby temu zapobiec Ponoć poród w zaplanowany dzień porodu to rzadkość także nic tylko pozazdrościć #8 A kiedy dziewczyna miałyście juz jakieś rozwarcie? Czy lekarz kilka tygodni przed terminem informował Was o tym? Jeśli chodzi o mnie to nie mam żadnego rozwarcia tydzień 38 , i ciekawi mnie to czy jeśli rozwarcia jeszcze brak czy może akcja porodowa się zacząć do dwóch tygodni czy raczej zwiastuje to opóźnienie, czego nie ukrywam się obawiam bo słyszałam że wywoływany poród boli o wiele wiele bardziej a jest to mój pierwszy także nie pociesza mnie ten fakt ani trochę #9 Ja mając jeszcze 2 tygodnie do porodu też nic nie czułam....poprostu wstałam rano jak zawsze i wody mi odeszły za drugim razem skurcze zaczęły się wieczorem, ale były delikatne i poszłam spać. Spałam całą noc spokojnie, dopieropp przebudzeniu poczułam, że to już, bo gdy wstałam skir że się nasiliły. Mąż do dziś opowiada, że przespałam poród córki spokojnie, termin jest wyliczony orientacyjnie, to dzisiaj decyduje, kiedy wyjdzie. Rozumiem, że już chciałabyś mieć to za sobą znamwiele dziewczyn, ktorympomogl ruch, ale taki konkretny np. bardzo długi spacer . Powodzenia reklama #10 Ja przy obu porodach jeszcze rano nic nie czułam, a wieczorm na porodówkę jechałam pierwszy tydzień po terminie, drugi 2 dni przed terminem.
Przepis na napar z liści laurowych Składniki: 5 g liści laurowych. 300 ml wrzątku. Sposób przygotowania: Pokruszcie drobno 5 g liści laurowych, wrzućcie je do 300 ml wrzątku i gotujcie na małym ogniu przez 5 min. Następnie przelejcie wywar do termosu i odstawcie na 5 godzin.Herbata z liści malin polecana kobietom w ciąży. Herbaty z liści malin wiele Polek w ciąży boi się jak ognia. Przestrzegają się nawzajem przed wypiciem choćby szklanki tego napoju w obawie, że może wywołać skurcze macicy, a w konsekwencji poronienie lub przedwczesny poród. Z drugiej strony picie herbaty z liści malin w ostatnich tygodniach przed porodem jest traktowane jak domowy sposób na jego wywołanie. Żadna z obiegowych opinii na temat malin nie jest prawdziwa. Herbatę z liści malin można pić przez całą ciążę (w rozsądnych ilościach), ale nie wywołuje to ani nie przyspiesza porodu. A już zupełnie absurdalne jest twierdzenie, że malin w ciąży nie można jeść... w żadnej postaci, także w formie soku czy herbaty z suszonych owoców. Czytaj: Ciąża w zgodzie z naturą. Na czym polega naturalne podejście do ciąży? Liście malin nie zagrażają ciąży Liście maliny czerwonej stosowane są w ziołolecznictwie od lat. Jednak w Polsce popularna jest opinia, że nie wolno ich pić w ciąży przed upływem 34. tygodnia, bo mogą wywołać przedwczesne skurcze macicy. Trudno dziś wskazać źródło tego poglądu, ale wygląda na to, że jest to nasz lokalny, polski mit. Zarówno bowiem dr Preeti Agrawal, znana ginekolożka pochodząca z Indii, jak i słynna propagatorka naturalnego porodu Janet Balaskas w swoich publikacjach wymieniają liście malin jako jedno z najważniejszych ziół w ciąży, wzmacniających mięśnie macicy. Obie znawczynie przedmiotu zalecają regularne picie naparu z liści malin nawet przez całą ciążę, a przynajmniej przez dwa ostatnie trymestry. Podobne zalecenia usłyszeć można od wielu położnych, które prowadzą ciążę w sposób naturalny. Dr Agrawal w swojej książce „Odkrywam macierzyństwo” tłumaczy działanie tej rośliny na macicę w czasie ciąży: w początkowych tygodniach ciąży herbata z liści malin tonizuje rozciągający się mięsień i działa rozkurczowo (podobnie jak lek No-spa). Nie jest więc prawdą, że może wywołać poronienie. Wręcz przeciwnie – w medycynie ludowej wielu społeczności liście malin zaleca się jako sposób na zapobieganie poronieniu. Warto pić w ciąży ten napój także dlatego, że jest bogaty w żelazo, wapń, magnez i witaminę C. Czytaj: Jakie zioła są dozwolone w ciąży? Przeziębienie w ciąży: jakie leki w ciąży można stosować Liście malin nie działają poronnie Dr Preeti Agrawal, ginekolog położnik, szefowa fundacji „Kobieta i natura”, Liść maliny jest bogaty w witaminy i minerały, szczególnie w naturalne i łatwo przyswajalne chelaty żelazowe. Napar z liści malin wzmacnia i odżywia mięśniówkę macicy, absolutnie nie jest to środek poronny. Swoim pacjentkom polecam picie tego naparu od początku drugiego trymestru ciąży aż do samego rozwiązania. Dawkowanie powinno być dostosowane do konkretnej ciężarnej. W przypadku stosowania naparu od 4. miesiąca polecam picie raz dziennie ok. 200 ml, natomiast ciężarne, które stosują napar dopiero od 8.–9. miesiąca, powinny pić trzy szklanki naparu dziennie. Liście maliny doskonale sprawdzają się również po porodzie: wzmacniają produkcję mleka, pomagają macicy powrócić do swego normalnego stanu, przywracają równowagę. Od 15 lat moje ciężarne pacjentki piją liść maliny w połączeniu z liściem mięty czy melisy i mają się bardzo dobrze. Napar z liści malin może usprawnić poród Natomiast przed porodem położne polecają picie herbaty z liści malin nie dlatego, że wywołuje poród, ale po to, by przebiegł on sprawnie i szybko. Stosowanie liści malin w ostatnich tygodniach ciąży wzmacnia i odżywia mięśnie macicy, co ma skutkować łatwiejszym porodem. Według szkoły angielskiej w takim celu najlepiej wypić bardzo mocny napar (14 g liści zalać 240 ml wrzątku), gdy już zaczęła się akcja porodowa – wzmaga siłę mięśni macicy, sprawiając, że skurcze są efektywniejsze, a akcja porodowa przebiega szybciej. Oczywiście, nie ma gwarancji, że tak się stanie: wiele kobiet, które piły ten napar przed porodem, takich skutków nie doświadczyło. A zatem: możesz bez obaw pić napar z liści malin w ciąży w rozsądnych ilościach (1–3 szklanki dziennie), ale też i bez gwarancji, że poród będzie łatwiejszy. A już w to, że maliny to sposób na wywołanie porodu na pewno nie wierz. Czytaj: Przewodnik po ziołach dla kobiet w ciąży. miesięcznik "M jak mama"
Do domowych sposobów na przyspieszenie porodu zalicza się także olej rycynowy oraz napar z liści malin. Olej rycynowy na przyśpieszenie porodu należy chyba do klasyki metod. Sprzyja on skurczom jelit, ponieważ ma działanie przeczyszczające. Skurcze jelit mogą przyczynić się do skurczów macicy.